O historii pobitej Lei było głośno nie tylko w Łodzi. Sunię, zamkniętą w worku i porzuconą przy drodze na Widzewie, znalazł przypadkowy przechodzień. Gdyby nie jego szybka interwencja, a potem fachowa opieka weterynarzy ze schroniska, Lea mogłaby nie przeżyć.
Wszystkich wita machaniem ogona
Dziś psina cieszy się już pełnią zdrowia. Mimo udręki, którą zgotował jej człowiek, wciąż lgnie do ludzi, jest towarzyska i kontaktowa. Wszystkich wita machaniem ogona. Pracownicy schroniska postanowili zabrać ją na akcję promującą odpowiedzialne adopcje. I udało się - Lea, zamiast do schroniskowego boksu, pojechała ze swoimi ludźmi do domu!
- Dwa lata temu odeszła nasza Niunia, a Lea jest do niej podobna. Przeżyliśmy żałobę i postanowiliśmy przygarnąć kolejnego psiaka. Nie jesteśmy fanami hodowli, wolimy właśnie takie psy jak Lea
- mówi pani Agnieszka, nowa opiekunka Lei.
W nowym domu sunia będzie miała towarzystwo córki pani Agnieszki, małej Rity, a także kota.
Asan i Wasyl wciąż czekają na domy
Poza Leą na sobotnim wydarzeniu można było spotkać m.in. 7-letniego Asana w typie owczarka, a także Wasyla, 8-letniego wyżła niemieckiego.
- Asan jest świetnym psem, może mieszkać z dziećmi i innymi zwierzętami. Potrzebuje aktywnego opiekuna
- opowiada Agata Kostrzewska-Kaczmarek, wolontariuszka łódzkiego schroniska.
Z kolei Wasyl sprawiał wrażenie opanowanego i spokojnego, choć jego historia również nie była najłatwiejsza.
- Gdy trafił do nas, było go o połowę mniej. Nie wiemy, co przeszedł, ale na pewno nie żyło mu się dobrze
- mówi Albert Kurkowski, dyrektor schroniska dla zwierząt.
Najlepsze schronisko tu puste schronisko
Event zorganizowany przez placówkę miał nie tylko promować odpowiedzialne adopcje, ale także zachęcać do wolontariatu w schronisku.
- Im więcej wolontariuszy, tym nasze zwierzęta mają lepszą opiekę: szybciej uczą się kontaktu z człowiekiem, częściej wychodzą na spacery, a co za tym idzie, mają większe szanse na adopcję. Bo najlepsze schronisko tu puste schronisko
- podkreśla Aleksandra Janaszewska z placówki.
Po raz kolejny łódzkie schronisko "wyjdzie do ludzi" 15 marca. Wolontariuszy i zwierzaki będzie można spotkać w Manufakturze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.