Szczepienia na koronawirusa w Polsce i w Łodzi
W Polskim Radiu 24 wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego wyraził nadzieję, że szczepienia, które już się rozpoczęły i będą kontynuowane całe lato, zmienią oblicze pandemii.!reklama!
"Jeżeli przestaniemy się szczepić wraz z nadejściem sezonu wiosennego i letniego, i zaniedbamy szczepienia, uznając że już wszystko się skończyło, to jesienią znowu będzie taka sama sytuacja. Ale jeżeli dalej będziemy się szczepić i natura nie wykręci nam numeru, to kolejnej fali nie będzie" - mówił prof. Pyrć.
Jak przekonywał, "nie wrócimy do takiej zupełnej normalności, bo część osób nie odpowie na szczepienia, część osób nie będzie mogła się zaszczepić (...) więc dalej będą te ciężkie przypadki, ale w zupełnie innej skali". "Miejmy nadzieję, że teraz jest ostatni raz, kiedy doświadczamy kolejnego wzrostu zachorowań" - dodał.
Dodajmy, że w kraju przeprowadzono 4 mln 605 tys. 929 szczepień [stan na 17.03.21 - przyp. red]. Dzienna liczba szczepień to 45 tys. 307. Odnotowano 4 tys. 891 niepożądanych odczynów poszczepiennych.
W samej Łodzi wykonano 134 tys. 280 szczepień. Dziennie szczepionych jest 1317 łodzian. Jeśli chodzi o drugą dawkę, to póki co zaszczepiono nią 51 tys. 631 osób. Dzienna liczba szczepień drugą dawką to 364.
Prof. Pyrć: Kwiecień będzie bardzo trudny
Dopytywany o prognozy pandemiczne prof. Pyrć odparł: "nie będę przepowiadał przyszłości; ja wierzę matematykom, którzy modelują obecne wydarzenia. Te modele wskazują, że kwiecień będzie bardzo trudny".Pyrć wskazywał również na konieczność dalszego testowania, utrzymywania obostrzeń oraz wykonywania szczepień, które - mówił - są kluczowe.
Pytany o zawieszenie szczepień preparatem firmy AstraZeneca w kilku krajach UE w związku z obawami, że może on powodować zakrzepy krwi, ekspert odparł: "wydaje się, że to jest głównie popłoch. Tak, jak w przypadku pandemii, tak i tu trzeba zachować troszkę zdrowego rozsądku".
"Doniesienia, że szczepionka ta powoduje zakrzepicę zostały przekazane do EMA (Europejska Agencja Leków - PAP) i są poddawane szczegółowej ocenie. EMA sprawdziła częstość występowania zakrzepicy i wstępna analiza pokazała, że ona nie jest wyższa u zaszczepionych niż u niezaszczepionych, co bezpośrednio sugeruje, że ten związek jest bardzo ulotny, jeżeli w ogóle istnieje" - tłumaczył. Zwrócił również uwagę, że zaszczepionych tą szczepionką zostało już wiele dziesiątek milionów ludzi i - wskazał - "te dane zbiorcze wydają się być wiarygodne".
Jak jednak podkreślił, EMA kontynuuje badania i wydaje jasne rekomendacje, że nie ma podstaw, by wstrzymywać szczepienia. Zauważył też, że stosunek ryzyka do korzyści przeważa na rzecz korzyści. "Bardziej szkodliwe może być blokowanie szczepień, niż stosowanie ich" - podkreślił prof. Pyrć. Dodał, że czekamy na ostateczny werdykt EMA, który ma być ogłoszony w czwartek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.