reklama
reklama

Czy telemedycyna może być skutecznym rozwiązaniem?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czy  telemedycyna może być skutecznym rozwiązaniem? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźSpołeczeństwo się starzeje, zwiększa się popyt na świadczenia medyczne i inwestycje w nowoczesne technologie. Czy rozwój telemedycyny może być rozwiązaniem?
reklama

Telemedycyna może pomóc

Wyraźny deficyt lekarzy i pielęgniarek pociąga za sobą podwyżki wynagrodzeń – to sprawia, że koszty opieki zdrowotnej w Polsce rosną. Dotyczy to tak publicznej, jak też prywatnej służby zdrowia, która musi waloryzować często ceny usług medycznych, aby utrzymać wysoką jakość świadczeń. Rozwiązaniem, które z pewnością stwarza duże szanse na optymalizację kosztów obsługi medycznej, będzie rozwój telemedycyny.

– W Polsce na jednego lekarza przypada średnio 3 tys. konsultacji rocznie. Średnia europejska to 2,1 tys., a na przykład w Szwecji na jednego lekarza przypada ich tylko 680. To pokazuje, z jakim wyzwaniem mierzą się wszystkie podmioty medyczne w Polsce. Mamy też dużą emigrację kadry medycznej, przez co coraz trudniej jest pozyskać dobry personel. Jeżeli chcemy pozyskać najlepszych lekarzy i pielęgniarki, musimy im po prostu więcej zapłacić, a to bezpośrednio wpływa na koszty funkcjonowania naszej organizacji – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Artur Białkowski, dyrektor zarządzający usług biznesowych Medicover Polska.

reklama

Według raportu raportu „Health at a Glance 2018”, przygotowanego przez OECD i Komisję Europejską, Polska ma obecnie najmniej lekarzy w Europie. Na każdy tys. mieszkańców przypada zaledwie 2,4 lekarza przy średniej europejskiej na poziomie 3,8. Dla porównania choćby w sąsiednich Czechach ten wskaźnik wynosi 3,7, a w Austrii – 5,1. Od kilku lat lekarzy w kraju powoli przybywa, ale z drugiej strony problemem jest rosnący wskaźnik emigracji, bo medyków z Polski rekrutuje m.in. brytyjski National Health Service (NHS).

Majowy raport ManpowerGroup („Niedobór talentów w służbie zdrowia”) pokazuje, że obecnie 72 proc. polskich szpitali potrzebuje pielęgniarek wszystkich specjalizacji, 68 proc. szuka lekarzy, a 13 proc. – położnych. Dodatkowo jeszcze, średnia wieku wśród pielęgniarek sukcesywnie wzrasta i obecnie wynosi blisko 50 lat. Na nieco ponad 280 tys. zarejestrowanych pielęgniarek tylko ok. 30 tys. znajduje się w przedziale wiekowym 21–40 lat. Z danych Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych wynika także, że statystycznie na 1 tys. mieszkańców przypada tylko 5,4 pielęgniarki, co zdecydowanie plasuje Polskę w ogonie krajów OECD (w Szwajcarii ten wskaźnik wynosi 16, a w Niemczech – 11,3).

reklama

Niedobory kadrowe w służbie zdrowia to poważny problem, zwłaszcza w świetle danych GUS, które są bezwzględne - liczba konsultacji lekarskich od lat systematycznie wzrasta. W 2017 roku zrealizowano już 169,4 mln wizyt lekarskich w POZ, a tylko w ciągu ostatnich dwóch lat ich ilość zwiększyła się o 5 proc. Co istotne, najbardziej dynamicznie rośnie liczba porad udzielanych osobom w wieku 40–65 lat (raport PIU „Finansowanie opieki zdrowotnej pracowników 2018”).

– Rosnąca liczba badań i konsultacji jest wyzwaniem. W Medicover w ciągu ostatnich 3 lat obserwujemy wzrost liczby pacjentów z chorobami tarczycy o 30 proc. On też się przekłada na wzrost kosztów – mówi Artur Białkowski. – Kolejnym wyzwaniem dla rynku opieki medycznej jest starzejące się społeczeństwo. Do 2050 roku co trzeci mieszkaniec Europy będzie osobą starszą, a w Polsce 40 proc. społeczeństwa będą stanowić osoby powyżej 60. roku życia.

reklama

Polskie społeczeństwo jest w tej chwili jednym z najszybciej starzejących się na tle Unii Europejskiej. Według danych GUS już w kolejnym (2020) roku liczba seniorów urośnie do ok. 9,6 mln osób, które będą stanowiły niemal 20 proc. całego społeczeństwa. Dekadę później liczba ta dojdzie do 10 mln, a seniorzy będą stanowić prawie jedną trzecią ludności kraju. Tak szybkie starzenie się społeczeństwa oznacza, że w nadchodzących latach sektor medyczny stanie przed bardzo trudnymi i licznymi wyzwaniami, związanymi ze zwiększonym popytem na świadczenia medyczne oraz większą częstotliwością występowania chorób przewlekłych.

Kolejny czynnik, który wpływa na wzrost kosztów opieki medycznej, to cyfryzacja sektora medycznego i konieczność inwestowania w nowoczesne technologie i sprzęt diagnostyczny.

reklama

– Ponosimy m.in. koszty inwestycji w ochronę danych medycznych. Zmiany prawne, w tym RODO, powodują, że trzeba budować nowe systemy, nowe zabezpieczenia dla tych danych, co oczywiście rodzi dodatkowe koszty – podkreśla Artur Białkowski. – Coraz rzadziej korzystamy z usług takich jak rentgen, zastępując je nowymi technologiami, zwiększamy dostępność do rezonansu magnetycznego czy tomografii komputerowej. Szerszy jest też zakres diagnostyki dla kobiet w ciąży. To wszystko przekłada się na dużo lepszą jakość diagnostyki i skuteczność leczenia, ale jednocześnie generuje wyższe koszty opieki medycznej.

– Widzimy, że rosnące koszty opieki zdrowotnej skłaniają coraz więcej firm z naszej branży do waloryzacji cen usług medycznych. To pozwala utrzymać wysoką jakość obsługi i reinwestować pieniądze w rozbudowę naszej sieci placówek medycznych. Dla przykładu, tylko w ubiegłym roku otworzyliśmy 3 nowe centra medyczne i 3 wysokospecjalistyczne kliniki stomatologiczne oraz rozbudowaliśmy i zmodernizowaliśmy 8 istniejących centrów medycznych. Ponadto do naszej sieci placówek partnerskich dołączyło 330 nowych jednostek – dodaje Krzysztof Świetlik, dyrektor ds. sprzedaży Medicover Polska.

Jak podkreśla, duże szanse na optymalizację kosztów obsługi medycznej będzie stwarzała telemedycyna. Jak podaje szwedzka firma badawcza Berg Insight - w 2022 roku z systemów telemedycznych skorzysta już 16,5 mln Europejczyków (wobec 5,9 mln w 2016 roku). Medicover szacuje, że niemal jedna czwarta wizyt w placówkach stacjonarnych mogłaby być realizowana zdalnie.

– Pacjenci z każdym rokiem coraz chętniej korzystają z takiej formy obsługi. Od momentu uruchomienia naszej platformy telemedycznej w 2012 roku udzieliliśmy im już blisko 1 mln porad. W tym roku mamy ich już blisko 150 tys. Ich wolumen rośnie z roku na rok o 40–50 proc. Od grudnia ubiegłego roku wdrożyliśmy w Medicover e-recepty, które także cieszą się coraz większą popularnością, zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów. Pozwala to zredukować liczbę wizyt w centrach medycznych i nasze koszty, a dla pacjentów jest ułatwieniem życia i oszczędza ich cenny czas – podkreśla Krzysztof Świetlik. 


Źródło: Newseria.pl

Mam wrażenie, że poziom usług w sektorze prywatnym nie tylko nie rośnie, ale nawet spada. Firmy prywatne mając podpisane umowy z NFZ, coraz częściej już nie dzielą pacjentów, na tych, którzy zapłacili i tych, którzy czekali na wizytę kilka miesięcy. To z jednej strony objaw pozytywny, ale z drugiej, niestety powoduje, że ta opłacona przez pacjenta wizyta trwa 7-10 minut, co może być frustrujące. W tej sytuacji telemedycyna wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem. Co o tym myślicie?

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama