reklama
reklama

Dlaczego upadła Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście"? "Protesty mieszkańców i niekorzystne umowy pożyczkowe" [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Dlaczego upadła Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście"? "Protesty mieszkańców i niekorzystne umowy pożyczkowe" [zdjęcia] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
9
zdjęć

Na ławie oskarżonych zasiada zastępca prezesa SM "Śródmieście" Tomasz B. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźProtesty mieszkańców, które blokowały inwestycje, oraz zmienianie brzmienia uchwał rady nadzorczej w kwestii zaciągania pożyczek były zdaniem jednego ze świadków przesłuchiwanych we wtorek (25 lipca) powodem kłopotów finansowych Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście". O działanie na szkodę SM zostali oskarżeni prezes Krzysztof D. (zmarł w 2022 roku) i jego zastępca Tomasz B. Na skutek ich działalności spółdzielnia miała stracić 6,3 mln zł. Proces toczy się od 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
reklama

- Trudności finansowe były już w 2002 roku - zeznawał Jerzy K., który był m.in. przewodniczącym rady nadzorczej. - Przez protestujących mieszkańców nie zostały zrealizowane duże budowy, za które spółdzielnia musiała płacić kary umowne. Na to nałożyły się jeszcze niekorzystne umowy pożyczkowe.

Rada nadzorcza nie znała szczegółów

Zdaniem świadka, w tamtym czasie nie było jeszcze przepisów obligujących zarząd spółdzielni do przedstawiania radzie nadzorczej szczegółów zawieranych umów. Ta nie miała więc pełnej wiedzy o sytuacji finansowej SM. Prawda o kiepskiej kondycji wyszła na jaw dopiero w 2014 roku.

reklama

Jako świadek wezwana została też Urszula A., która współpracowała z zarządem SM "Śródmieście" w latach 2010-12. Była asystentką prezesa D., wspierała też dział inwestycji.

- Wiedziałam o pogarszającej się sytuacji finansowej spółdzielni, m.in. z powodu wysokich kosztów utrzymania najwyższych budynków  - mówiła Urszula A. - Nie była to wiedza z określonego źródła, raczej powszechna.

Niekorzystne pożyczki zamiast wniosku o upadłość

Sprawa zatrzymania Krzysztofa D. i upadku Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" była w 2013 roku w Łodzi bardzo głośna. Krzysztof D. był nazywany "królem Manhattanu", ponieważ należące do "Śródmieścia" wieżowce stoją na tym łódzkim osiedlu.

reklama

Śledztwo w tej sprawie trwało 8 lat. W akcie oskarżenia czytamy, że gdy spółdzielnia wpadła w tarapaty finansowe, jej prezes Krzysztof D., zamiast wystąpić z wnioskiem o upadłość, zaciągał pożyczki u dewelopera, które jeszcze bardziej pogrążyły SM.

Krzysztof D. zmarł w sierpniu 2022 roku. Jego wątek w sprawie został umorzony.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama