Nie działa już największy łódzki figloraj, czyli „Zabawa Park” przy ul. Piłsudskiego.
!reklama!
Działalność zakończyły również popularna retknińska „Agatki” i „Ufolandia” z Teofilowa (ta sala zabaw rozpoczęła działalność internetową). Właściciele pozostałych sal dla dzieci znaleźli się w bardzo trudnym położeniu.
- Wiosną byliśmy zamknięci przez cztery miesiące. Gdy na przełomie września i października interes nieco się ruszył (klienci m.in. zaczęli zamawiać imprezy zamknięte), po okropnie słabych wakacjach, ponownie rząd ogłosił lockdown naszej branży – komentuje Wacław Brancewicz, właściciel figloraju „Smocza Kraina”przy ul. Maratońskiej.
Pieniądze z tarczy rządowej nie wystarczyły na pokrycie zbyt wielu kosztów. Biorąc pod uwagę powierzchnię tego typu lokali, miesięczny czynsz potrafi oscylować w wysokości 10 tys. zł. Nic do tej pory nie wskazuje, że pomoc z kolejnej rządowej tarczy mogłaby w istotny sposób wpłynąć na poprawę położenia uwielbianych przez dzieci sal zabaw. Niektóre z nich, by przetrwać, zdecydowały się na sprzedaż swojego wyposażenia.
- Sala zabaw to ogromna inwestycja - mówi Wacław Brancewicz. - Dlatego daje sobie czas do 27 grudnia (terminu zakończenia lockdownu). - Mam nadzieję, że w styczniu będziemy mogli znów się otworzyć.
Latem właściciele figlorajów na terenie swoich obiektów musieli wprowadzić specjalny reżim sanitarny, jak np. osobne wejście i wyjście do budynku, ustalić przerwy techniczne, w których odbywała się dezynfekcja powierzchni i wyposażenia.
Źródło: Expressilustrowany
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.