Zepsuty piec w piekarni. Aż osiem osób wymagała hospitalizacji
Zdarzenie miało miejsce wczoraj wieczorem w Lgocie Wielkiej w woj. łódzkim. Na miejscu interweniowało sześć zastępów straży pożarnej.Mł. bryg. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy KW PSP w Łodzi, informuje, że do awarii doszło w piekarni, która znajduje się przy domu. około godziny 20.00. W tym czasie na miejscu obecni byli zarówno domownicy, jak i pracownicy piekarni. Dwie osoby, które źle się poczuły zostały odtransportowane do szpitala, jeszcze przed przyjazdem strażaków. Kiedy ci pojawili się na miejscu natychmiast ewakuowali obecne tam osoby i wykonali badanie na obecność tlenku węgla w pomieszczeniach. Na terenie hali produkcyjnej, gdzie swoje obowiązki wykonywało 18 osób, Pomiary wykazały wysokie stężenie tlenku węgla - 400 ppm-ów w piekarni. Natomiast w domu i 80. Strażacy przebadali wszystkich obecnych pracowników. Okazało się, że u sześciorga doszło do zatrucia i muszą być hospitalizowani.
Pozostali nie wymagali pomocy medycznej.
Życie może uratować czujnik. Wciąż brakuje go w wielu domach
O czadzie nie bez powodu mówi się, że jest cichym zabójca. Tlenek węgla stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie ma bowiem zapachu, smaku, nie powoduje łzawienia oczu ani uczucia swędzenia. W zależności od stężenia może powodować zawroty i ból głowy, utratę przytomności, a nawet śmierć. Aby się uchronić wystarczy zamontować w pomieszczeniu czujni, który ostrzeże nas przez niebezpieczeństwem. Mimo że koszt takiego urządzenia nie jest wysoki - od 40 zł - wciąż niewiele osób decyduje się na jego zakup.W Łódzkiem to kolejny wypadek tej zimy, którego sprawcą jest tlenek węgla. 28 grudnia w miejscowości Radoszewice niedaleko Pajęczna w Łódzkiem zaczadziło się dwóch mężczyzn w wieku 53 i 70 lat. Mieszkali w domu jednorodzinnym. Jak informowała wówczas mł. asp. Wioletta Mielczarek, oficer prasowy KPP w Pajęcznie, do zdarzenia doszło najprawdopodobniej na skutek zaprószenia ognia przez niedopałek papierosa.
Czytaj również: Dramat! Matka i trójka dzieci zatruli się. Nie żyje 4-latek. Co mogło przyczynić się do tragedii?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.