Subiektywny zapis obserwacji
- Zdjęcia, które pokażę na wystawie, są subiektywnym zapisem obserwacji mojego rodzinnego miasta, pochodzą z lat 1989-2010. Obraz miasta pokazuję przez pryzmat ludzi i miejsc, których już nie ma lub zmieniły się. Należą do nich na przykład Księży Młyn, ul. Włókiennicza, famuły i ich mieszkańcy z ul. Ogrodowej
- opisuje ekspozycję jej autor.
Na wystawie zostaną zaprezentowane pojedyncze zdjęcia - głównie ludzi, bohaterów danej chwili - jak i zestawy fotografii.
- Niestety na ekspozycji nie zmieściło się wiele zdjęć, które jeszcze powinny ujrzeć światło dzienne. Myślę, że nie jest to moja ostatnia indywidualna wystawa. Pomysłów na prezentację mojego dorobku mam sporo. Jako ciekawostkę dodam, że wszystkie fotografie są wykonane aparatami analogowymi na materiale światłoczułym
- mówi Cezary Pecold.
"Negatyw ma duszę"
Fotoreporter do dziś dokumentuje ludzi i miasto na negatywach, choć w pracy zawodowej używa aparatu cyfrowego.
- Negatyw ma duszę... Zapisuję na nim chwile, które mnie zainspirowały, zaskoczyły, zadziwiły itp. Myślę, że łodzianie powinni zobaczyć te zdjęcie, będzie to dla nich odkrycie miasta widzianego moimi oczami
- dodaje fotoreporter.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.