W Łodzi przewagę miał jednak Rafał Trzaskowski
W Łodzi przewagę miał jednak Rafał Trzaskowski - poparło go 65,53 proc. mieszkańców naszego miasta. Z kolei w województwie łódzkim również wygrał Karol Nawrocki. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość zdobył 53,20 proc. głosów.O pierwsze wrażenia dotyczące sytuacji politycznej zapytaliśmy łódzkich radnych.
- Jestem zadowolony z wyniku, zwłaszcza że Karol Nawrocki przez całą kampanię był pod presją. Zyskał jednak wystarczająco dużo zaufania wyborców. Myślę, że wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie brutalna kampania wyborcza
- komentuje Tomasz Anielak (PiS).
Radny dodaje, że jego zdaniem rządowa koalicja 13 października się nie utrzyma.
- To kolejna porażka ich kandydata (w 2020 roku Rafał Trzaskowski przegrał z Andrzejem Dudą - przyp. red.). Koalicja jest zbyt mocno podzielona, zbyt wiele frakcji walczy tam ze sobą.
"Wybór Karola Nawrockiego jest żółtą kartką dla koalicji rządzącej"
Podobnego zdania jest Marcin Buchali, przewodniczący klubu PiS w łódzkiej Radzie Miejskiej.
- Wybór Karola Nawrockiego jest żółtą kartką dla koalicji rządzącej, także w Łodzi. Choć w mieście wygrał Trzaskowski, to wiele osób zdecydowało się ostatecznie zagłosować na Nawrockiego, głównie z powodu podwyżek miejskich opłat, które zostały niedawno wprowadzone.
Marcina Buchalego cieszy też wynik wśród młodych ludzi (w najmłodszej grupie wiekowej 18-29 lat Karol Nawrocki miał największe poparcie - przyp. red.).
- Widać, że prawica jest coraz silniejsza. Staram się do tego przyczyniać, utrzymując dobre relacje z każdym środowiskiem prawicowym, m.in. z Konfederacją
- dodaje.
"Potrzebujemy wewnętrznej refleksji nad sposobem zarządzania"
Z kolei Bartosz Domaszewicz, przewodniczący łódzkiej Rady Miejskiej (KO), uważa, że ugrupowanie potrzebuje wewnętrznej refleksji nad sposobem zarządzania.
- Nie jest on efektywny. W Łodzi nasz kandydat uzyskał dobry wynik, natomiast zdecydowanie słabiej wypadł w województwie. Musimy zastanowić się, co jako partia zrobiliśmy nie tak, nie tylko na poziomie krajowym, ale przede wszystkim regionalnym. Od ponad roku jest rząd, wojewoda i marszałek, a wyników poza Łodzią brak
- mówi Domaszewicz dodając, że trudno być zadowolonym z takiego wyniku, choć po pierwszym sondażowym ogłoszeniu spodziewał się, że będzie właśnie taki.
- Musimy przemyśleć, jakiej pracy nie wykonaliśmy. A jeśli chodzi o nowego prezydenta, mam nadzieję, że będzie on dążył do sklejenia podzielonego narodu, ale jak będzie, zobaczymy.
Trzaskowski wygrał w mieście, ale nie w regionie
Innego zdania jest radny Marcin Gołaszewski (klub Nowoczesna - Koalicja Obywatelska), który wskazuje na lepszy niż 5 lat temu wynik Rafała Trzaskowskiego zarówno w samej Łodzi, jak i w województwie łódzkim.
- Jestem wdzięczny łodzianom, że poszli gremialnie na wybory i zapewnili Rafałowi Trzaskowskiemu tak dobry wynik w mieście. Jest on lepszy niż ten sprzed 5 lat o 1,7 punktu procentowego. Podobnie wynik ten jest o 1,26 punktu procentowego wyższy w województwie. Widać efekty pracy w terenie, zabrakło jednak trochę, by odbić region. Dużo pracy przed nami, ale i determinacji, i nadziei
- mówi Gołaszewski.
Czy nowy prezydent będzie miał wpływ na pracę łódzkiego samorządu (w którym przeważa Koalicja Obywatelska)?
- Bezpośredniego pewnie nie, ale obawiam się, że współpraca może być utrudniona
- dodaje Marcin Gołaszewski.
Komentarze (0)