Nawrocki pod obserwacją
- Przede wszystkim cieszymy się, że nie wygrał Rafał Trzaskowski. Wydaje nam się, że wiele osób oddało głos na Karola Nawrockiego, żeby tylko nie głosować na kandydata koalicji. Bardzo poważnie podchodzimy do podpisania tzw. deklaracji toruńskiej. Nie mamy "pamięci złotej rybki". Pamiętamy, co deklarował w kampanii, bo w wielu aspektach negował 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jedno jest pewne: będziemy mu intensywnie patrzeć na ręce i punktować wszystkie zachowania i działania, które przeczą temu, co było mówione i podpisywane w trakcie wywiadu u Sławomira Mentzena. Czy "dowiezie"? Zobaczymy
- powiedziała nam Klaudia Domagała (Nowa Nadzieja).
Łódzka Lewica nie gryzie się w język
Niezadowolenia z wyników wyborów nie kryje Nowa Lewica. Politycy do ostatniej chwili zachęcali do udziału w niedzielnych wyborach i głosowania na kandydata koalicji. Podkreślali, że frekwencja jest ogromnie ważna, żeby była pewność, że prezydent rzeczywiście będzie reprezentował wszystkich Polaków. Przekonywali, że tylko zwycięstwo Trzaskowskiego oznacza dobrą współpracę prezydenta z rządem. Poparcie jednak nie wystarczyło i Rafał Trzaskowski przegrał. Co na to łódzcy politycy?
- Prezydentem został kandydat obozu, który przez lata łamał Konstytucję i dzielił Polaków. Szanuję wynik wyborów, ale nigdy nie zaakceptuję powrotu do tych praktyk. Odpowiedzialność za przyszłość kraju to nasz obowiązek, mimo nowego lokatora Pałacu Prezydenckiego
- dosadnie skomentował Tomasz Trela, poseł Lewicy w woj. łódzkim.
Komentarze (0)