Zakaz „płodobusów” i „homofobusów” w Łodzi? Rada Miejska jedno, wojewoda - drugie
Jak podkreślił wojewoda łódzki, w jego opinii przyjęta w środę przez Radę Miejską w Łodzi uchwała zwiera nieostre uregulowania przepisów porządkowych, ogranicza prawa zapisane w Konstytucji RP i narusza zasady państwa prawa.!reklama!
Przypomnijmy, podczas środowej sesji łódzkiej rady miasta radni większością głosów rządzącej w Łodzi Koalicji Obywatelskiej i Łódzkiej Lewicy oraz przy sprzeciwie klubu radnych PiS przyjęli uchwałę ws. wprowadzenia przepisów porządkowych zakazujących poruszania się po ulicach Łodzi pojazdów opatrzonych treściami "drastycznymi i nieprzyzwoitymi". Chodzi m.in. o antyaborcyjne furgonetki działaczy pro-life, czyli tzw. płodobusy, czy też "homofobusy" dyskryminujące mniejszości seksualne.
– Wolność słowa jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. I kończy się tam, gdzie, w ramach tej wolności słowa, obrażamy kogoś, wykluczamy, siejemy mowę nienawiści. Te okropne „płodobusy”, które jeździły w sierpniu ulicami naszego miasta, pokazywały naprawdę drastyczne zdjęcia. Czy my, jako obywatele, jako rodzice, chcemy, aby takie zdjęcia i takie obrazy docierały do naszych dzieci? Czy to jest obraz, który powinno oglądać dziecko 12-letnie, 13-letnie dziecko, spacerujące po ulicach miasta Łodzi? Wydaje mi się, że nie - mówiła Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej w Łodzi.
Wojewoda łódzki reaguje na uchwałę Rady Miejskiej. „Póki jestem wojewodą, ta uchwała nie będzie ograniczała wolności słowa na terenie miasta Łodzi”
Wojewoda Bocheński zapowiadając stwierdzenie nieważności dokumentu zwrócił uwagę m.in. na nieostre przepisy dotyczące tego, jakiego rodzaju pojazdy mają zakaz wjazdu do miasta.Wskazał, że jest to ograniczenie i naruszenie trzech podstawowych praw zapisanych w Konstytucji RP:
- wolności słowa, bo – jak tłumaczył - żaden organ administracyjny nie ma prawa decydować o tym, kto i co będzie mówił w debacie publicznej i czy jest to nieprzyzwoite lub drastyczne;
- prawa własności, bo każdy właściciel pojazdu może w granicach prawa ustawowego i konstytucyjnego robić ze swoją własnością to, czego chce;
- swobody wyrażania poglądów oraz przemieszania się, co może ograniczać jedynie stan wyjątkowy, klęski żywiołowej bądź wojenny.
Treści drastyczne i nieprzyzwoite. Czyli jakie?
Bocheński zaznaczył, że w żadnym akcie prawnym nie ma też definicji pojęć "drastyczne" i "nieprzyzwoite". Jak mówił, dla każdego oznacza to co innego, co prowadzi z kolei do dużej arbitralności. Jako przykład pokazał m.in. samochody oklejone kadrem z filmu "Rambo", zdjęciem z czasów wojny wietnamskiej, obrazami Beksińskiego i innych malarzy oraz dziur w łódzkich ulicach, które w opinii wojewody również można uznać za drastyczne i nieprzyzwoite.Podkreślił też, że rada miejska nie ma prawa wprowadzać tego typu regulacji.
- Zapowiadam, że póki jestem wojewodą, ta uchwała nie będzie ograniczała wolności słowa na terenie miasta Łodzi. Żaden samorząd, który przyjmie podobną uchwałę, nie spotka się z aprobatą nadzoru prawnego. Zostanie stwierdzona jej nieważność. Nie ma możliwości, żeby ona obowiązywała – oświadczył Bocheński.
Dodał, że oczekuje na przesłanie dokumentu przez Radę Miejską w Łodzi i zapewnił, że podczas analizy jego zapisów w postępowaniu nadzorczym dochowa wszystkich ciążących na nim w takiej sytuacji obowiązków prawnych.
- Wszelkie proceduralne kwestie zostaną rozpatrzone w trybie pilnym, bo ta uchwała w sposób rażący narusza nie tylko kulturę polityczną, ale i stan prawny w Polsce i naszym województwie – przekonywał.
Wojewoda nie godzi się an nową uchwałę Rady Miejskiej w Łodzi. Co na to przewodniczący Rady Miejskiej?
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski zadeklarował, że w przypadku stwierdzenia nieważności uchwały przez wojewodę sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.- Uważam, i to jest moje przekonanie po konsultacjach z prawnikami, że ta uchwała odpowiada wszelkim standardom prawodawstwa w Polsce i nie ma żadnych podstaw prawnych do jej unieważnienia – tłumaczył Gołaszewski, który jest jednym z projektodawców dokumentu.
Warto wspomnieć, że podobną uchwałę w lipcu przyjęła Rada miasta stołecznego Warszawy, ale wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł stwierdził w całości jej nieważność.
W uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego wskazano na brak podstaw prawnych, które uzasadniałyby wydanie przepisów porządkowych w zakresie wynikającym z uchwały.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.