Śmierć dwóch kotów na Chojnach. Ktoś prawdopodobnie je otruł
Do tej pory stado wolnożyjących kotów w okolicy ul. Malczewskiego liczyło 8 osobników. Zwierzęta od kilku lat żyły w wykonanych przez mieszkanki domkach.
– W zeszły czwartek przyszłam nakarmić żyjące na osiedlu koty i wtedy zobaczyłam, że jedzenie zostawione w miseczce obsypane było dziwnie wyglądającą posypką. Całą zawartość od razu wyrzuciłam licząc na to, że żaden kot tego nie tknął - opowiada pani Magda, jedna z opiekunek stada.
Niestety wszystko wskazuje na to, że było inaczej. W minioną niedzielę znaleziono bowiem w swoich domkach dwa martwe kotki. Nie miały one żadnych urazów, ani ran. Sprawa została niezwłocznie zgłoszona na policję.
- To były dwa dorosłe koty, którym nic nie dolegało, nie miały żadnych objawów choroby. Dlatego postanowiłam zadzwonić na policję - mówi pani Magda.
Martwe koty na Chojnach. Czy uda się namierzyć sprawcę?
Poszukiwania sprawcy trwają, ale to bardzo trudne zadanie. Chociaż w okolicy mieszka sporo osób, to na razie nikt nie zgłosił niczego niepokojącego. Mimo to opiekunki stada nie zamierzają się poddać.
- Na ten moment nie mamy żadnych wieści. Ciągle staramy się czegoś dowiedzieć - mówi pani Magda. - Cały czas do domków przychodzą dwa kotki i bardzo nam zależy na tym, by one były bezpieczne. To ich dom od wielu lat - wyjaśnia pani Magda.
Nieznany jest jeszcze los czterech kotów, które po całej sytuacji opuściły swoje domki. Niestety najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten najczarniejszy - możliwe, że i one stały się ofiarami truciciela.
- Raczej się nie oszukujemy. Prawdopodobnie poszukujemy już czterech nieżywych zwierząt - mówi ze smutkiem pani Magda.
Ktoś truje koty na Chojnach? Opiekunki stada apelują o pomoc
Policja prowadzi swoje śledztwo w tej sprawie. Obecnie czeka na decyzję odnośnie przeprowadzana sekcji zwłok kotów, które pozwolą ze 100-procentową pewnością ustalić, czy faktycznie doszło do otrucia.Oprócz tego funkcjonariusze prowadzą śledztwo, mające na celu ustalenie świadków i, docelowo, namierzenie osoby, która przyczyniła się do śmierci kotków.
- Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem policji do tej sprawy. Widzę, że oni naprawdę chcą pomóc i bardzo poważnie potraktowali to zgłoszenie - mówi nasza rozmówczyni.
Do pomocy w ujęciu sprawcy zachęcają także opiekunki stada. Na drzwiach wejściowych do bloków w okolicy ul. Malczewskiego zawisły ogłoszenia z apelem o pomoc w schwytaniu sprawcy otrucia kotów.
„Bardzo prosimy o kontakt wszystkie osoby, które w ubiegłym tygodniu widziały osobę lub osoby, inne niż opiekunki stada, które kręciły się w pobliżu domków i misek dla kotów. Każda informacja, która może pomóc w zidentyfikowaniu sprawcy, jest ważna” - czytamy.
Każdy, kto może posiadać jakiekolwiek informacje proszony jest o kontakt z VIII Komisariatem Policji w Łodzi przy ul. Wólczańskiej: 47 841 24 00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.