Łódź. Zdalna praca, nauka i domowe przedszkole
Niektórzy pracują zdalnie i w domach mają biura, przedszkola i zdalną szkołę.!reklama!
- Mamy czteroletnią córkę, oboje pracujemy z mężem zdalnie - mówi pani Katarzyna ze Śródmieścia. - Nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy trzeba rozmawiać służbowo przez telefon. Zazwyczaj córce w takich sytuacjach przypomina się, że coś chce. Niemniej jednak jakoś sobie radzimy. Córka potrafi na szczęście zająć się rysowaniem lub zabawą lalkami. Rok temu, gdy miała 3 latka, była bardziej absorbująca, nie potrafiła się zająć sama zabawą.
Rodzice z Łodzi zatrudniają nianie na czas zamknięcia przedszkoli
Niektórzy też pracują zdalnie, ale i tak szukają pomocy w godzinach pracy. Właśnie w takich sytuacjach, gdy dziecko jest na tyle absorbujące, że nie pozwoli wykonać obowiązków służbowych.
- Praca z moim 2-letnim synem się nie sprawdza - mówi pani Paulina z Widzewa. - Na szczęście znalazłam nianię na czas zamknięcia żłobka. To co prawda praca dorywcza, ale w Łodzi nie brakuje osób szukających tego rodzaju pracy. Oczywiście można mieć obawy, że ktoś obcy przyniesie nam wirusa do domu, ale naprawdę nie było innego wyboru. Nasza niania nie ma żadnych objawów choroby, jesteśmy z niej zadowoleni. Zatrzymamy ten kontakt, gdy wszystko wróci do normy.
Ponadto nie każdy z rodziców chce lub może pozwolić sobie na zasiłek opiekuńczy. Po pierwsze, nie wszyscy pracodawcy podchodzą do tego ze zrozumieniem, po drugie chodzi o finanse - przysługuje wówczas 80 proc. wynagrodzenia. Pandemia koronawirusa i tak mocno nadwyrężyła nasze portfele.
Nic więc dziwnego, że rodzice szukają opieki dla swoich dzieci na czas zamkniętych przedszkoli i żłobków. W internecie nie brakuje ogłoszeń dla Łodzi typu dam pracę.
"Niania Łódź - dam pracę, szukam pracy" - na tej grupie nie brakuje podobnych ogłoszeń.
"Niania na czas zamknięcia żłobków i potem w razie choroby, dla 2.5-letniego synka" - brzmi jeden z anonsów.
Stawka godzinowa dla niani wynosi w Łodzi zwykle 15-20 zł.
Rząd przedłuży lockdown? Do kiedy zamknięte przedszkola i żłobki?
Przedszkola i żłobka są zamknięte od 29 marca. Pierwotnie miały być nieczynne do 11 kwietnia. W związku z wysoką liczbą zachorowań, termin ten przedłużono do 18 kwietnia. Niewykluczone jednak, że dzieci nie powrócą do placówek po tym czasie. Rada Ministrów zdecydowała bowiem o przedłużeniu wypłat zasiłku dla rodziców do 25 kwietnia, co może wskazywać na zamiar przedłużenia lockdownu.Podczas konferencji prasowej w środę 7 kwietnia minister zdrowia powiedział, że ma nadzieję na powrót dzieci do żłobków i przedszkoli jeszcze w kwietniu.
Minister zdrowia był pytany na konferencji prasowej w Warszawie, czy rekomenduje powrót dzieci do szkół w kwietniu w kontekście wypowiedzi wiceministra edukacji i nauki Dariusza Piontkowskiego, który mówił o możliwym odmrożeniu edukacji właśnie w kwietniu.
Niedzielski odpowiedział, że jeśli chodzi o kwestie edukacyjne - a szczególnie sprawę przedszkoli i klas I-III, to "są to priorytetowe kierunki luzowania obostrzeń". "W tym sensie, że pierwsze kroki, jakie będziemy wykonywali przywracając normalność, to będą powroty do przedszkoli i powroty dla klas I-III" - zaznaczył.
Macie dzieci w wieku przedszkolnym i żłobkowym, jak sobie radzicie? Komentujcie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.