Holenderskie wzorce są nam bliskie. Łódź pokochała woonerfy
Choć słowo „woonerf” od dawna nie brzmi już obco w ustach łodzian, pochodzi z języka holenderskiego i oznacza ulicę do mieszkania. Pierwsza tego typu ulica powstała w holenderskim Emmen w latach 70. XX wieku. Była odpowiedzią miasta na rosnący ruch samochodowy w strefach mieszkalnych oraz brak przestrzeni rekreacyjnej dla lokalnej społeczności. Wśród europejskich państw, które przodują w liczbie wybudowanych woonerfów są Holandia, Dania i Niemcy.Warto przypomnieć, że pierwszy woonerf w Polsce został utworzony w 2014 roku na ul. 6. Sierpnia w Łodzi. Ulica po metamorfozie zdobyła serca mieszkańców – znacznie wzrosła jej atrakcyjność, co przełożyło się na liczby gości odwiedzających tutejsze lokale gastronomiczne. Pod charakterystycznym zegarem cyklicznie organizowany jest Songwriter Łódź Festiwal cieszący się dużym zainteresowaniem mieszkańców.
Oprócz miejsc spotkań, woonerfy świetnie sprawdzają się jako deptaki. Co ważne, równocześnie nie tamują ruchu samochodowego – te przy mniejszej prędkości mogą nimi przejechać. Są to przestrzenie o wysokim poziomie bezpieczeństwa, które cieszą oko mieszkańców i odwiedzających miasto turystów.
CZYTAJ TAKŻE >>> Woonerf na Traugutta w Łodzi doceniony w ogólnopolskim zestawieniu! Zdobył uznanie ekspertów
Łódź pokazała drogę do woonerfu. Od lat podobne ulice powstają w innych polskich miastach
Łódź, jako polska stolica woonerfów może pochwalić się nimi w wielu częściach miasta. Rozwiązanie wprowadzono już m.in. na ulicach: Traugutta, Piramowicza, Zacisze, Selekcyjnej, Mundurowej, Pszennej, Kozietulskiego, Knychalskiego, Składowej, Lindleya, Pogonowskiego, 28.Pułku Strzelców Kaniowskich, Lipowej, 1.Maja, Wólczańskiej, Napoleońskiej czy Szarotki.Nic dziwnego, że idea tworzenia ulic dostosowywania do uspokojonego ruchu kwitnie także w innych polskich miastach. Znajdziemy je także w Gliwicach, Gdyni czy Poznaniu.
Jestem łodzianinem z wyboru, ale pochodzę z Włocławka. Ostatnimi laty obserwuję, że władze Włocławka za wzór postawiły sobie Łódź i ideę woonerfów. Póki co zbudowano jeden w pobliżu bulwarów i Wisły, kolejny ma powstać na głównym deptaku miasta. Woonerfy na pewno dobrze wyglądają i spowalniają ruch, choć trzeba się z tym liczyć, że zabierają miejsca parkingowe - mówi pan Maciej, mieszkaniec Śródmieścia.
Mimo upływu lat, w Łodzi co roku powstają kolejne woonerfy. W połowie czerwca Urząd Miasta Łodzi poinformował, że rozstrzygnięto przetarg na wykonawcę woonerfu na ul. Mielczarskiego. Ruch na ulicy pozostanie jednokierunkowy, jej jezdnia i chodniki będą na jednym poziomie, oddzielone od siebie zielenią i meblami miejskimi. Ułatwi to poruszanie się pieszym i osobom z niepełnosprawnościami. Dla uspokojenia ruchu przebieg ulicy będzie szykanowany, a na jezdni zamontowane zostaną progi zwalniające, tzw. poduszki berlińskie. Rozpoczęcie plac budowlanych jest planowane na IV kw. tego roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.