Wypadek na Puszkina w Łodzi. Skuterem wjechał w dziurę
Do zdarzenia doszło po zmroku, na szczęście kierowca skutera nie doznał poważniejszych obrażeń, ale jego pojazd nadaje się w zasadzie na złom.
"Na szczęście w tym całym nieszczęściu mnie nic się nie stało poza guzem na głowie (mocno wyrżnąłem o asfalt, na szczęście miałem dobry kask) oraz obitą prawą stroną ciała. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja oraz karetka. Spisano notatkę policyjną, przeprowadzono wstępne oględziny, a mnie zawieziono do szpitala na tomografię i prześwietlenie barku" - relacjonuje mężczyzna na portalu zrzutka.pl, gdzie ruszyła zbiórka.
Kierowca tłumaczy, że wjechał w dziurę podczas wymijania innej. Na Puszkina stan nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Jak podkreśla łodzianin, skuter to jego narzędzie pracy. Jest bowiem dostawcą żywności firmy Wolt.
"Podsumowując, przez dziurawą nawierzchnię straciłem narzędzie pracy, jestem wykończony psychicznie i jeszcze czeka mnie walka o odszkodowanie, co nie będzie łatwe, szybkie i przyjemne... Mało tego! Sprzęt wziąłem na raty z odroczeniem, gdzie pierwszą ratę mam zapłacić w kwietniu" - czytamy dalej w opisie zbiórki.
Zbiórkę nagłośnili Zmotoryzowani Łodzianie. Zachęcają do choćby najmniejszej wpłaty.
"Tak oczywiście miasto jest ubezpieczone, ale znając realia, będzie to długa droga do szczęścia albo jak w przypadku jednej mieszkanki, która uszkodziła samochód na naszym głośnym lodowisku 20 grudnia, będzie to droga do smutku i złości z odmową wypłaty w ręku - podkreślają Zmotoryzowani Łodzianie.
Cel zbiórki to 15 tysięcy złotych. Póki co wpłacono 115 zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.