Wyjątkowa historia na Bałutach w Łodzi. „Uznaliśmy, że opublikujemy ogłoszenie w internecie i zobaczymy jak się sprawy potoczą”
Odpowiedzialny za tę wyjątkową inicjatywę jest pan Filip z Łodzi. Opowiedział on nam o zdarzeniu, które zainspirowało go do opublikowania wpisu na Facebooku i zainicjowaniu wydarzenia.!reklama!
- Poszliśmy z rodziną na popołudniowy spacer. Spotkaliśmy Pana Romana siedzącego na jednej z ławek w okolicach skwerku przy Organizacji WiN. Pan Roman zaczepiał przechodniów, aby wzięli po jednej parze, natomiast każdy go zbywał. Wyglądało to trochę tak, jakby to bezdomny chciał wyłudzić pieniądze - opowiada pan Filip.
- Gdy my znaleźliśmy się w zasięgu wzroku Pana Romana to ten natychmiast wyszukał w swoim worku kapci dla naszego malutkiego syna (rozmiar jak na noworodka) i serdecznością nam je wręczył. P an Roman nalegał, żeby wziąć kapcie dla syna za darmo, natomiast stwierdziliśmy z żoną, że wybierzemy kilka dodatkowych par i solidnie za to zapłacimy - dodał.
Pana Romana można było spotykać regularnie na okolicznych rynkach, sklepach i stacjach. Sam jednak przyznał, że ma coraz mniej siły, więc kapcie rozdaje lub sprzedaje za dobrowolną opłatą tym, których spotka.
Łódź. Post internauty udostępniło prawie 150 osób
Pan Filip ustalił z panem Romanem, że ten będzie dostępny z kapciami sobotę (27.03) o godzinie 12:00 przy wejściu na pocztę przy Organizacji WiN 52 (duży, żółty budynek) i opublikował tę wiadomość na Facebooku.Post z grupy Bałuty Mieszkańcy udostępniło 135 osób, a w komentarzach pojawiły się zapewnienia, że łodzianie stawią się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej porze, by wspomóc pana Romana i jego siostrę, która własnoręcznie zrobiła wszystkie kapcie.
„Ostatnio pod przedszkolem kupiłam u Pana Romana 2 pary”
„Inicjatywa pierwsza klasa. Oby w sobotę wszystkie papucie znalazły nabywców”
„Na pewno Pójdę jak tylko nie zapomnę bo właśnie takich takich kapci od dawna poszukuję. dzięki za informacje. Pozdrawiam”
„Ja mam zamówienia na 10 sztuk” - pisali internauci.
Ostatecznie tłumów chętnych na kapcie nie było, ale nie zmienia to faktu, że kilkanaście osób pojawiło się przy ul. Organizacji WiN, by wesprzeć pana Romana i zakupić od niego ciepłe kapcie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.