Koszenie trawy w Łodzi wywołuje emocje
Wpis, o którym wspominam powyżej, pojawił się na grupie "Mieszkańcy Retkini". Pewien internauta przedstawia zauważone przez siebie minusy dotyczące ścinania traw. Facebookowicz uważa, że koszenie może wiązać się między innymi z:
- marnowaniem drogiej benzyny,
- tworzeniem sztucznych miejsc pracy, której nikt nie potrzebuje,
- ogromnym hałasem generowanym podczas ścinki,
- zabijaniem zwierząt, m.in. żyjących w trawie jeży, które łodzianin widział na Retkini
- pozbywaniem się roślin przyczyniających się do ochłodzenia powietrza, a także potrzebnych pszczołom mleczy.
- Jestem za koszeniem traw z dwóch względów, a mianowicie: Mam psa i łatwiej mi sprzątać po nim, jak trawa jest skoszona. Kolejną rzeczą jest ryzyko wbicia kleszcza - czy to u dziecka, czy u psa dużo mniejsze. W ostatnim czasie ledwo co uratowałam psa (miał 7 kleszczy pomimo zabezpieczenia go kroplami i dostał babeszjozę). Podsumowując, wszystko z umiarem i będzie dobrze - pisze użytkowniczka Facebooka.
- Po 1 - nie mylmy trawnika z łąką. Po 2 - trawę trzeba kosić, ale nie w upalne dni, bo wtedy słońce wypala glebę. Po 3 - też mi niewygodnie wybierać kupy mojego psa z wysokiej trawy, ale jakoś to znoszę, bo taka soczysta zielona trawa jest ładna. Po 4 - argument kleszczy do mnie nie przemawia, psy powinny być zabezpieczone, a dzieci bawiących się w trawie nie widziałam. Po 5 - tak, koszenie trawy w weekend przed 8 źle nastraja i mnie. W końcu po 6 - jesli strzyże się trawę, to trzeba od razu do 5 mm? - pyta inna łodzianka.
- Mamy jakąś obsesję na punkcie ścinania traw. Czy nie byłoby dużo lepiej, gdyby były między blokami np. kwietne łąki? I chłodniej latem, i przyjemniej. A nie takie spalone od słońca i wysuszone place. Dramat. Ale na Teofilowie jest to samo. Tylko trawa lekko odbije i już rusza kosiara - dodaje kolejna internautka.
- W pełni się zgadzam! Koszenie krótkiej trawy jest totalnym absurdem, a dłuższe trawy powinny być koszone tylko w miejscach, gdzie utrudnia to poruszanie się (kładą się na chodnikach) albo utrudnia widoczność (choćby kierowcom) - pisze mieszkanka miasta.
- Polakowi nie dogodzisz... Już widzę te posty, które by były, jakby trawa nie była skoszona "czy ktoś wie, czemu trawa nie jest koszona? Jak to wygląda?! Retkinia to nie las. Na co idą nasze pieniądze" itd. Pomijam fakt widoczności na skrzyżowaniach, jakby sobie urosła taka łąka, zaraz by ktoś uznał, że wymusił pierwszeństwo i spowodował kolizję z powodu ograniczonej widoczności przez wysoką trawę - informuje facebookowicz.
A Wy co o tym sądzicie? Komentujcie!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.