Manifestacja przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego na placu Wolności w Łodzi. Doszło do interwencji policji

Protestujący zebrali się by wyrazić swój sprzeciw wobec nowo ustanowionego prawa aborcyjnego.

!reklama!

Oprócz skandowania haseł proaborcyjnych i antyklerykalnych, podczas manifestacji wygłoszono przemówienia dot. przebiegu procedury aborcyjnej i dostępu do antykoncepcji w Polsce. W wystąpieniach zwracano uwagę na niedostateczny dostęp obywateli do podstawowej opieki medycznej oraz edukacji seksualnej.

W trakcie manifestacji policja interweniowała w związku z zajściem, do którego doszło przy udziale przeciwników wydarzenia, którzy weszli w tłum protestujących. Zdarzenie zwróciło uwagę części manifestantów. 

Wg relacji mł. insp. Joanny Kąckiej czynnności legitymowania protestujących zostały wykonane w radiowozie. Funkcjonariuszka poinformowała, że odbyły się one w rejonie placu Wolności. 

O komentarz dotyczący interwencji poprosiliśmy również uczestniczące w proteście przedstawicielki ruchu Manifa Łódź.

– „Widziałyśmy, że doszło do interwencji policji, jednego z manifestantów obalono na ziemię, zabrano do radiowozu. Dostałyśmy informację, że dwoje jest zatrzymanych i legitymowanych. Zdarzenie przyciągnęło uwagę części osób, szczególnie, że radiowóz z demonstrantem w środku odjechał. Okazało się, że zatrzymanego manifestanta wypuszczono po objechaniu placu przecznicami dookoła, bo nie było podstaw dla jego zatrzymania. Uczestniczki protestu wysłały nam informację, że widziały napastników rozmawiających z policją w jednej z bocznych ulic przy placu." - komentowały zajście członkinie Łódzkiej Manify.

Osoby przemawiające zachęcały do wzięcia udziału w zbiórce na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której wolontariusze byli obecni na placu Wolności. Ze względu na niskie temperatury protestującym zapewniono ciepłą herbatę.