Niedawno wyremontowany budynek psychiatrii w szpitalu w Zgierzu zostanie przeznaczony dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Wcześniej cała placówka została przemianowana na szpital jednoimienny. Teraz wszystko ma powrócić do dawnych zasad – pacjenci będą przyjmowani w głównym budynku szpitala, natomiast chorzy na Covid zostaną skierowani do obiektu, w którym mieściła się psychiatria.
!reklama!
Oznacza to, że ubyło 138 miejsc dla pacjentów z zaburzeniami i chorobami psychicznymi w Łódzkiem.
- Jeżeli w czasie pandemii, gdy z powodu niesprzyjających okoliczności przybywa gwałtownie osób, które potrzebują pomocy psychiatrów, likwidowany jest ważny w województwie oddział, to nie jest dobra wiadomość - ocenia dr Mateusz Kowalczyk, psychiatra ze szpitala im. Babińskiego.
Możliwe, że to właśnie wspomniana placówka będzie musiała wziąć na siebie przyjęcia pacjentów, którzy utracili możliwość podjęcia leczenia w zgierskim szpitalu.
- Już od dawna borykamy się z ogromnymi trudnościami i przepełnieniem przy potężnych brakach kadrowych. Można przypuszczać, że teraz będzie jeszcze gorzej.
Lekarz tłumaczy jednak, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której placówka nie przyjęłaby pacjenta w nagłym przypadku zagrożenia życia np. po próbie samobójczej .
Według opinii Pawła Czekalskiego, szefa Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, decyzja o odmrażaniu szpitali jednoimiennych jest dobrym pomysłem. Dzięki temu możliwym stanie się przyjmowanie pacjentów na wielospecjalistyczne oddziały, które znajdują się w szpitalach przemianowanych na jednoimienne. Niestety w trakcie tych zmian ucierpiał zgierski oddział psychiatrii.
Szef OIL w Łodzi podkreśla jednak, że miejsca na oddziałach psychiatrycznych są bardzo ważne, zwłaszcza w kontekście pandemii.
- Oddziały psychiatryczne, dla dorosłych i dla dzieci, są przeciążone ponad miarę. Zwracamy uwagę, że sytuacja pandemiczna jest szczególnie obciążająca psychicznie, więc pacjentów, którzy potrzebują specjalistycznej pomocy i hospitalizacji na psychiatrii, może tylko przybywać.
Dr Miłosz Dobrogowski, dyrektor medyczny szpitala w Zgierzu, podkreśla, że jest to trudny temat, a decyzja nie została podjęta dlatego, że uznano iż oddział psychiatryczny nie jest potrzebny. Tłumaczy, że zaistniała potrzeba znalezienia miejsca dla pacjentów ostrodyżurowych. Zapewnia, że szpital będzie reagował elastycznie na odgórne decyzje.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.