Po kilku miesiącach przerwy ktoś znowu próbuje truć psy w Łodzi. Tym razem ostrzegają się psiarze na Bałutach. Nie wiadomo, czym kierują się osoby, które rozrzucają trutkę, czy ogólnie nienawidzą zwierząt, czy tylko psów, a może przeszkadzają im te, spacerując pod ich oknami. Nie sposób to zrozumieć. Faktem jednak jest, że ktoś rozrzuca kiełbasę, albo kawałki mięsa z trutką w środku. Wcześniej, między innymi na Retkini, na trawniku ktoś zostawiał mięso nabite gwoździami.
Truciciel na Bałutach. Nie warto czekać z wizytą w lecznicy
Niestety, w wyniku takich bezmyślnych działań ucierpiało już wiele zwierząt. Dla niektórych na ratunek było za późno. Weterynarze przyznają, że czasem mimo ogromnych chęci i podania lekarstw, nie uda się pomóc czworonogowi, dlatego radzą, aby na spacerze nie spuszczać go z oka i pilnować, aby nic nie jadł. Oczywiście dużo zależy od tego, ile trucizny zje nasz pies, oraz to, w jakiej jest kondycji, czy ile ma lat.Co powinni nas zaniepokoić? Jak mówi Amanda Chudek z łódzkiego TOZ-u, tłumaczy, że przede wszystkim fakt, że zwierzę po spacerze robi się osowiałe, nie chce jeść czy pić. Zazwyczaj takie objawy pojawiają się po dwóch, trzech godzinach. Nie warto wówczas czekać, tylko od razu udać się do lecznicy.
Kiedy pies zacznie wymiotować krwi, na ratunek może być za późno.
Łódzka inspektorka zwraca również uwagę na inny aspekt. Mianowicie, o tej porze roku, spółdzielnie albo administratorzy domów, prowadzą tzw. odchwaszczanie terenów zielonych.
Niestety, nie wszyscy wcześniej informują o tych opryskach. Później wychodzimy na trawnik z pieskiem, który po jakimś czasie zaczyna chorować. W tym przypadku wystarczy, że zwierzę poliże trawę. Te opryski są również szkodliwe dla innych zwierząt, takich jak koty, czy jeże.
- tłumaczy Amanda Chudek.
Kto w Łodzi truje zwierzęta? Szefowa TOZ-u nie ma wątpliwości
Niektórzy uważają, że rozwiązaniem problemu, w przypadku psów, jest zakładaniem im na spacery, kagańców, najlepiej takich, które uniemożliwią im nawet lizanie różnych rzeczy.Szefowa łódzkiego towarzystwa przyznaje, że nie jest przekonana do tego rozwiązania. Oczywiście, o kagańcu nie powinni zapominać właściciele agresywnych psiaków. Inni niekoniecznie.
Przed nami okres wiosenny, będzie coraz cieplej. Nie zapominajmy, że psy się wentylują przez otwieranie pyszczka. Zresztą jeżeli chodzi o wąchanie, to taka jest jego natura, psi nos to jego przewodnik. Jest to bardzo ważny element życia, który dostarcza mu bodźców. Z behawioralnego punkty widzenia zakładanie kagańców psom, które tego nie potrzebują, po prostu nie jest wskazane.
Amanda Chudek zaleca przede wszystkim obserwowanie psa na spacerze, pamiętajmy jednak, że zwierzę musi się wybiegać i czuć radość z wyjścia z domu. Pytana, o to, kto jej zdaniem, kto może truć zwierzęta, mówi "nie wiem, kto to taki, ale jest to przestępca".
Prawie na każdym osiedlu znajdzie się ktoś, komu przeszkadza niemal wszystko - to że dzieci grają w piłkę, że sąsiad słucha za głośno muzyki, że pies szczeka za ścianą. Oczywiście najłatwiej swoją frustrację przelać na bezbronne zwierzę.
O każdej takiej sytuacji warto powiadomić policję, TOZ lub łódzką Animal Patrol. Warto również, co zrobili mieszkańcy Bałut, ostrzec innych w mediach społecznościowych.
Czytaj również: Wylęknione, głodne, chore. Psy w Wojtyszkach przeżywały piekło. Prokuratura stawia zarzuty
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.