Zuchwała kradzież ubrań na łódzkim Zarzewie
To się nie mieści w głowie. Złodzieje ukradli z jednego z balkonów przy Poznańskiej markowe ubrania i buty.
"Drodzy sąsiedzi!!! Uważajcie na swoje pranie!!! Dzisiaj w nocy 17/18.07 z balkonu przy ul.Poznańskiej 56 skradzione zostały: korki Nike czarne i pomarańczowe ze skarpetą (rozmiar 43), spodnie sportowe czarne firmy Joma (na lewej nogawce SS, rozmiar L), bluza męska bordowa adidas rozmiar XL oraz damskie buty adidas białe z pomarańczową podeszwą, rozmiar 39. Sprawa zgłoszona na policję. Gdyby ktoś z Państwa miał jakieś spostrzeżenia lub dodatkowe informacje, proszę o kontakt!!!" - napisała pani Izabela na facebookowej grupie Zarzewiak.
Skontaktowaliśmy się z autorką postu. Jak się okazuje, wartość przedmiotów kobieta wyceniła na 1000 zł. Ubrania zniknęły z parteru, choć balkon jest okratowany.
- Złodzieje nie uszkodzili kraty, za to osłonę balkonową już tak - przyznaje pani Izabela w rozmowie z TuŁódź.
CZYTAJ TAKŻE: Łódzkie. 47-latek przygnieciony przez ciągnik. Wiemy więcej o okolicznościach tragedii
Ubrania zniknęły także z balkonu na łódzkiej Dąbrowie
Pod postem łodzianki rozgorzała dyskusja. Niektórzy mają podobne doświadczenia.
"Kiedyś na Dąbrowie z ulicy Felińskiego zajumali mi ciuchy też z balkonu. Parę dni później widziałem chłopaka w mojej bluzie. Oczywiście podszedłem do niego i zapytałem, skąd ma tę bluzę, gościu zaczął uciekać. Nie goniłem go z uwagi na to, że jechałem do szpitala, bo dzień wcześniej urodził mi się syn" - napisał jeden z grupowiczów.
Komentujący są zdziwieni, że żyjemy w czasach, w których nawet prawnie pada łupem złodziei.
"To już nawet pranie kradną, co z tymi ludźmi" - czytamy.
Ile takich spraw prowadzi łódzka policja? Czekamy na odpowiedź biura prasowego, o odpowiedzi poinformujemy na naszych łamach.
Kradzieże ubrań nie są niestety rzadkie, ale zwykle znikają ze sklepowych półek. W skali kraju to częste zjawisko. W Rzeszowie na przykład w ręce policjantów wpadł 24-latek, który z półek sklepowych wziął buty, kurtkę, spodnie dresowe i poszedł do przymierzalni. Ubrał się w nie i próbował wyjść ze sklepu. Okazało się, że stare rzeczy, które zostawił w przymierzalni, również pochodziły z kradzieży.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.