reklama
reklama

Wypadek w Orientarium. Chciał pomóc niedźwiedziowi sam trafił do szpitala. Jak się czuje weterynarz ?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Wypadek w Orientarium. Chciał pomóc niedźwiedziowi sam trafił do szpitala. Jak się czuje weterynarz ? - Zdjęcie główne

Niedźwiedź malajski to To najmniejszy spośród wszystkich gatunków niedźwiedzi. Waży od 30 do 80 kg (zdjęcie ilustracyjne) | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźO tym, jak niebezpieczna może być praca z dzikimi zwierzętami, nawet wówczas, gdy mieszkają one w zoo i mają częsty kontakt z człowiekiem, świadczy sytuacja, która wydarzyła się w Łodzi.
reklama

Niedźwiedź zaatakował weterynarza w Orientarium Łódź

Do zdarzenia doszło 25 marca, jednak dopiero teraz o nim poinformowano. Jak się okazało, do wypadku doszło podczas planowanego badania USG. Jak informuje Justyna Krakowiak, rzecznik prasowy Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi, niedźwiedź malajski nagle wybudził się i ugryzł w dłoń jednego z lekarzy weterynarii. Mężczyzna ze złamaną i poranioną ręką został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy i będzie przebywał na obserwacji.

Do zdarzenia doszło na terenie lecznicy zoo. Wszystkie procedury weterynaryjne zostały zachowane i trudno w tym momencie stwierdzić, dlaczego niedźwiedź wybudził się ze znieczulenia

 - podkreśla J. Krakowiak. Jak dodaje, dzień wcześniej niedźwiedź również był badany w ten sam sposób i dostał taką samą dawkę znieczulenia. Problemem było zatrucie pokarmowe, które udało się wyleczyć.

reklama

Atak dzikich zwierząt w zoo. O tych przypadkach mówiła cała Polska 

Do podobnych sytuacji w legalnie działających placówkach, które dbają o zasady bezpieczeństwa, dochodzi niezwykle rzadko. W łódzkim zoo taki wypadek zdarzył się po raz pierwszy. Kilka lat temu głośno było o innym przypadku, do którego doszło na terenie wrocławskiego zoo na wybiegu drapieżników. W 2015 roku jeden z pracowników został zaatakowany przez tygrysa. Jak się okazało, podczas czyszczenia wybiegu, bramka klatki zwierzęcia nie została prawidłowo zamknięta. Tygrys wyszedł i zaatakował. Zginął wówczas doświadczonym opiekun, który tygrysami zajmował się od wielu lat. Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej, informowała wówczas, że sprawdzono system zabezpieczeń klatek i wszystkie elementy ogrodzeń były sprawne. Mężczyzna w starciu z drapieżnym kotem nie miał szans. Wcześniej dochodziło tam również do innych wypadków.  W 2003 roku niedźwiedź Mago wciągnął do klatki jednego z pracowników i odgryzł mu kawałek nogi. Natomiast w 1996 roku słoń przygniótł opiekuna. 

reklama

Jednak znacznie częściej dochodzi do wypadków, które prowokują sami zwiedzający. Taka sytuacja miała miejsce również w Łodzi. W zeszłym roku kobieta wpadła do fosy wybiegu dla niedźwiedzi. Jak informował wtedy Krzysztof Babij, wiceprezes zarządu Orientarium ZOO Łódź, do zdarzenia doszło przez nieroztropność pani, która odwiedzała zoo. Jak się okazało, spadła jej kartka i próbowała ją sięgnąć. Przez to spadła z dwumetrowego murku i wpadła do fosy okalającej wybieg dla niedźwiedzi. Miała wielkie szczęście, ponieważ zwierząt nie było w pobliżu. Odwiedzająca wstała o własnych siłach, mimo to wezwano do niej pogotowie. 

Do kilku wypadków doszło również na terenie wspomnianego wcześniej zoo we Wrocławiu.  W 1999 roku szympans odgryzł tam dziecku palec, a w 1995 roku do fosy z niedźwiedziami brunatnymi, wskoczył żołnierz. Mężczyzn został oskalpowany, zwierzęta złamały mu również  kręgosłup. Po dwóch latach od wypadku zmarł. 

reklama

O rozsądne zachowanie podczas odwiedzania ogrodów zoologicznych od wielu lat apeluje poznańska placówka. Wielokrotnie zamieszczała ona w swoich mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać, jak rodzice narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo. Sadzanie malutkich dzieci na barierkach, czy przekładanie ich nad wybiegi, po których biegają niebezpieczne zwierzęta, to coś, z czym nagminnie walczy zoo w Poznaniu.   

Nasi pracownicy i wolontariusze chcą opowiadać i edukować o zwierzętach a większość czasu spędzamy na zwracanie ludziom uwagi na konieczność zachowania bezpieczeństw. Drodzy Zwiedzający, jeśli nie sadzacie dziecka na wzburzonej morskiej fali, nie jedziecie z nim autem pod prąd, nie wspinacie się na słup wysokiego napięcia, by podziwiać krajobraz - nie igrajcie życiem ludzkim oraz naszych zwierząt w zoo! Nie przeszkadzajcie nam tworzyć zoo otwartego, pełnego empatii, szacunku dla życia

reklama

 - apelowało zoo w mediach społecznościowych. 

 
 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama