Na Placu Wolności - zdaje się, że przynajmniej już trzeci sezon - rośnie wysiana przez pewnego mieszkańca w miejskich donicach dynia, a ostatnio również fasolka. Pędy tej drugiej mają, w zamierzeniu autora fanpage’a „Miejska Dynia”, ożywić martwe od lat jedno z drzew znajdujących się przy placu.
"Szukałem inspiracji dla fasolki.... okazuje się że miałem ją pod nosem. Jedno z drzew niestety uschło. Miejsce wymagało też dosypania ziemi, ale fasolce i nasturcji będzie tu dobrze. Czekam na deszcz jest bardzo sucho. Jeśli ktoś tędy przechodzi i ma możliwość podlewajcie. Nieopodal jest źródełko miejskie wystarczy butelka" – czytamy na facebookowym fanpage’u „Miejska Dynia” (pisownia oryginalna).
Jak opowiada o swojej inicjatywie autor fanpage’a „Miejska Dynia”, uprawia miejską warzywną partyzantkę, sadząc warzywa tu i tam, w przestrzeniach miasta. - Chciałbym na chwilę oderwać ludzi tym pięknym, niespotykanym widokiem - pisze.
Na fanpage'u pojawia się wiele pozytywnych reakcji mieszkańców, co oznacza że intencja "warzywnego partyzanta" była strzałem w dziesiątkę. Dyni i fasolki doglądają przechodnie, co jest szczególnie ważne w czasie suszy.
Los warzywnego ogródka na Placu Wolności raczej nie jest póki co zagrożony, choć jeszcze dziś rano istniało takie prawdopodobieństwo. Na konferencji prasowej, która odbyła się o godz. 10.00 na placu, przedstawiciele łódzkiego magistratu poinformowali, że prace rewitalizacyjne w tym miejscu ruszą najwcześniej za 16 miesięcy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.