Poseł Artur Dunin, radny Krzysztof Makowski i mecenas Piotr Paduszyński proponują, żeby takie prawa gwarantowała najemcom mieszkań nowa ustawa o stowarzyszeniach lokatorów, której założenia opracowali. Są przekonani, że oprócz lokatorów na nowych uregulowaniach skorzystają także właściciele kamienic.
- Wcale nie tak rzadko zdarzało się, że nieruchomość kupowano z zamiarem pozbycia się dotychczasowych lokatorów – mówi mecenas Piotr Paduszyński, który przygotował założenia do projektu ustawy o stowarzyszeniach lokatorów.
Ustawa, którą proponujemy pozwala uniknąć tego scenariusza, po prostu trudniej byłoby „czyścić kamienice”. Ale nie ograniczy ona jednocześnie możliwości tych, którzy kupują nieruchomości i traktują to jako inwestycję, mającą przynosić zyski.
Najemcy mieliby co prawda dostać, w ramach stowarzyszenia, które założą i które będzie ich reprezentować, prawo pierwokupu nieruchomości. Ale jeśli z niego nie skorzystają, kupno budynku przez inną osobę nie wzbudzi już tylu emocji. Jeśli będą od razu powiadomieni o zamiarze sprzedaży nieruchomości, nie będą zaskakiwani zmianą właściciela, będą mieli czas, żeby zastanowić się, co robić dalej. To też zmniejszy prawdopodobieństwo konfliktu.
Prawo do tworzenia stowarzyszeń mieliby lokatorzy nieruchomości, w których są nie mniej niż 4 lokale mieszkalne na wynajem. Pomysłodawcy nowej ustawy proponują też obowiązkowe łączenie do jednego postępowania w sądach wszystkich spraw lokatorskich dotyczących roszczeń tego samego rodzaju oraz prowadzonych z takiej samej podstawy prawnej, o ile nie wpłynie to na wydłużenie postępowań lub nie ograniczy uprawnień procesowych którejkolwiek ze stron. Dziś każdy z pozwów – nawet identycznych, dotyczących lokatorów tej samej nieruchomości – rozpatrywany jest w oddzielnym postępowaniu w różnych sądach.
- Nasze propozycje to nie tylko teoria – stowarzyszenia lokatorów sprawdziły się w praktyce – mówi radny Krzysztof Makowski. – Za radą mecenasa Paduszyńskiego powstały w tym roku w dwóch łódzkich kamienicach, w których toczy się spór z właścicielem. Choć to zwykłe stowarzyszenia, bez uprawnień, których nadanie proponujemy w ustawie, „zadziałały” jednak znakomicie. Każdy z najemców dowiedział się, jak wejść na drogę sądową z wynajmującym, bo zadbało o to stowarzyszenie, każdy ma wsparcie prawne, na co indywidualnie nie każdego byłoby stać. Wbrew pozorom, stowarzyszenia pomogły także w nawiązaniu konstruktywnego dialogu pomiędzy stronami sporu, do szukania rozwiązania poza salą sądową, co może nie byłoby nigdy możliwe, gdyby przeciwnikami wynajmującego byli pojedynczy najemcy. -
Krzysztof Makowski podkreśla, że stowarzyszenia są skuteczną ochroną nie tylko przed eskalacją konfliktu, ale także przed problemami związanymi z ewentualną eksmisją lokatorów, potrzebą znalezienia dla nich przez miasto mieszkań zastępczych. Pomysłodawcy ustawy o stowarzyszeniach lokatorów chcą jak najszybciej przygotować jej projekt i wnieść go do Sejmu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.