Dostęp do leczenia chorób powodujących największą liczbę zgonów w trakcie pandemii znacząco się pogorszył – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia.
!reklama!
Pacjenci mieli i wciąż mają utrudniony dostęp do kardiologa, onkologa czy pulmunologa. Choć od marca zanotowano okresy poprawy – kiedy o wizytę było łatwiej, wynik wciąż jest zdecydowanie ujemny.
To aż o pół miliona wizyt kardiologicznych mniej niż w tych samych miesiącach zeszłego roku. Statystyk nie poprawił słaby dostęp do kompleksowej opieki kardiologicznej, która obniża śmiertelność nawet o 20 proc. W ostatnich miesiącach wystąpiło wiele sytuacji, w których pacjenci mimo właściwych dla zawału objawów jak np. ostry ból w klatce piersiowej, nie zgłaszali się do szpitala.
Niemal o połowę zmalała liczba udzielonych świadczeń w przypadku pacjentów borykających się z chorobami płuc. To właśnie te oddziały w pierwszej kolejności były przystosowywane do udzielania pomocy osobom zakażonym koronawirusem.
Ucierpieli również pacjenci onkologiczni – w statystykach widać wyraźne spadki w liczbie diagnozowanych nowotworów. Nie lepiej przedstawia się sytuacja osób potrzebujących opieki psychiatrycznej – w przypadku tych pacjentów również spadła liczba przyjęć do szpitali.
Resort zdrowia tłumaczy, że problem zauważa, monitoruje i będzie działać na rzecz wyrównania szans w dostępie do leczenia również dla pacjentów niecovidowych.
Źródło: RMF24. PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.