reklama
reklama

Państwa Olczyków przeniesiono z ruiny przy Młynarskiej do... ruiny przy Gdańskiej. Rodzina boi się o życie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Państwa Olczyków przeniesiono z ruiny przy Młynarskiej do... ruiny przy Gdańskiej. Rodzina boi się o życie [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
14
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźRodzina Katarzyny Olczyk od lipca br. mieszka w miejskiej kamienicy przy ul. Gdańskiej 14 w Łodzi. Została tam przeniesiona z budynku przy Młynarskiej 2, który częściowo został wyłączony z użytkowania. Pani Katarzyna byłaby z zamiany zadowolona, gdyby nie fakt, że stan miejsca, do którego ją przeprowadzono, również pozostawia wiele do życzenia.
reklama

Z rudery do rudery. Bez prawa odmowy

- Mam sześcioro dzieci, łącznie jest nas osiem osób. Przy Młynarskiej mieszkaliśmy przez pięć lat. Lokal przy Gdańskiej proponowano nam już dwa lata temu, jednak we własnym zakresie mieliśmy go wyremontować, na co się nie zgodziliśmy. W tym roku propozycja się ponowiła, ale już bez prawa odmowy. Inaczej spadlibyśmy na koniec kolejki

- opowiada Katarzyna Olczyk.

Z rudery do rudery. Pękają ściany, odpada tynk

Choć "nowe" mieszkanie pani Katarzyny nie wygląda źle (zostało odnowione przez administrację), to już stan reszty budynku może budzić obawy. Cała nieruchomość składa się z kamienicy frontowej - wyłączonej z użytkowania - i oficyny, do której przeprowadzono rodzinę państwa Olczyków. Poza nią mieszka tu jeszcze kilkanaście osób. Na klatce schodowej widać długie pęknięcia, w kilku miejscach odpadły spore kawałki tynku. Obok oficyny stoją resztki kolejnego budynku, przeznaczonego do rozbiórki. Fragmentem ściany opierają się o oficynę.

reklama

- Nie możemy korzystać z balkonu, bo... się rusza. Był tu inżynier budowlany, który przeprowadził inspekcję budynku. Z protokołu, który nam przedstawił wynika, że "zużycie" kamienicy wynosi 75 proc.

- mówi Katarzyna Olczyk.

Z rudery do rudery. Żyją w ciągłym napięciu

Jedno z dzieci pani Katarzyny jest poważnie chore, wymaga codziennej terapii. Nie pomaga mu ciągłe napięcie, w jakim żyją domownicy.

- Tu niedaleko jest ul. 1 Maja i kamienica, która zawaliła się po przejściu pod nią tarczy TBM. Kto mi zagwarantuje, że taka sytuacja nie powtórzy się u nas? Codziennie boimy się o własne życie. Jak można było przeprowadzić nas z jednego niebezpiecznego miejsca w inne?

reklama

- pyta pani Katarzyna.

O sytuację rodziny państwa Olczyków zapytaliśmy Urząd Miasta Łodzi. Czekamy na odpowiedź.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama