"Obiekt wyłączony z użytkowania"
- Plac zabaw w kształcie statku jest otaśmowany, na ogrodzeniu wisi kartka z informacją o wyłączeniu obiektu z użytkowania. Dzieci chodzą i płaczą, że nie można wejść. Uszkodzenie, do którego doszło na placu, to drobnostka - platforma, którą można wymienić
- mówi pan Jacek, jeden z mieszkańców.
Rodzice maluchów, które nie mogą korzystać z placu, zastanawiają się, dlaczego ta sytuacja trwa tak długo.
- Nie wiem, czemu nie można tego naprawić. Sam to zrobię, jeśli zarządca terenu nie jest w stanie
- deklaruje pan Jacek.
Inni mieszkańcy ubolewają, że postawiony za publiczne pieniądze obiekt niszczeje.
Procedury trwają długo
Kwestia naprawy placu zabaw nie jest jednak tak prosta, jak się wydaje. Teren, na którym znajduje się konstrukcja, należy do XXX Liceum Ogólnokształcącego im. bp. I. Krasickiego przy ul. Sowińskiego w Łodzi. Szkoła nie może pozwolić sobie na "chałupniczą" naprawę urządzenia.
- Sprzęt tego typu musi mieć specjalny atest i certyfikat, żeby mogły korzystać z niego dzieci. Naprawy bądź wymiany musi podjąć się firma, która go stawiała
- wyjaśnia Sylwia Marczewska, kierownik gospodarcza szkoły, i dodaje, że uszkodzenie placu zabaw zostało zgłoszone do ubezpieczyciela.
- Takie procedury trwają dość długo. Mamy nadzieję, że do końca kwietnia nadejdzie odpowiedź, czy dostaniemy odszkodowanie. Jeśli nie, będziemy starali się naprawić plac zabaw z własnych środków
- dodaje Sylwia Marczewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.