Decyzja polskich władz była do przewidzenia, ale zaskoczył termin jej ogłoszenia, czyli piątek 30 października po południu.
!reklama!
Najbardziej zdziwieni byli lokalni handlarze, dla których zamknięcie cmentarzy od 31 października do 2 listopada jest istną katastrofą.
- Będziemy musieli wyrzucić wszystkie chryzantemy. Stracimy mnóstwo pieniędzy. Nie wiem, co dalej będzie - denerwują się handlujący.
W Łodzi znalazły się osoby, które mimo zamkniętych bram i tak kupują znicze oraz kwiaty. Głównie po to, by wesprzeć handlarzy. Zakupione rzeczy odwiedzający zostawiają przed wejściem na cmentarze, aby tak uczcić pamięć swoich bliskich.
Niestety są też tacy, którzy postanowili nie respektować wydanego przez rząd zakazu. Na takich „odważnych” przed każdą nekropolią czeka policja, która pilnuje porządku przy wsparciu strażników miejskich.
źródło: Express Ilustrowany
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.