Mieszkańcy czują się pozostawieni sami sobie
Mieszkańcy kamienic z ul. 1 Maja i Próchnika w Łodzi rozkładają ręce. Od miesięcy mieszkają w hotelach. Najgorsza jest niepewność, nie wiedzą bowiem, co dalej. O swoich problemach mówili niedawno na posiedzeniu komisji infrastruktury. Spotkali się wówczas z parlamentarzystami, inwestorem i wykonawcą.
- Miało być kilka dni, a mija 300
- mówili podczas burzliwego posiedzenia.
Przedstawiciele inwestora i wykonawcy przyznawali z kolei, że sytuacja jest dramatyczna. Chodzi nie tylko o mieszkańców, ale o losy samej inwestycji. Wszystko przez pieniądze.
Podczas spotkania padło też wiele gorzkich słów pod adresem władz miasta.
- Czyli skoro to nie miejska inwestycja, to my nie jesteśmy już mieszkańcami Łodzi?
- pytała jedna z mieszkanek.
Przypominamy naszą rozmowę o tunelu średnicowym z prezydent Hanną Zdanowską.
"Sen z powiek spędza mi sytuacja łodzian"
Joanna Chrzanowska: Tunel średnicowy, choć to nie miejska inwestycja, czy spędza pani sen z powiek?Hanna Zdanowska: Cały czas, każdego dnia, o każdej porze. Z paru przyczyn. Po pierwsze, zbyt długo trwa, powodując bardzo duże perturbacje komunikacyjne. Sparaliżowany jest bowiem jeden z głównych ciągów komunikacyjnych. Na lata zatrzymano ruch na skrzyżowaniu Kościuszki/Zielona. To jest naprawdę olbrzymie utrudnienie, które przekłada się na cały ruch w Śródmieściu. Teraz dodatkowo w związku z budową tunelu KDP zamknięto na ponad rok odcinek ulicy Sienkiewicza, od Traugutta do Narutowicza.
Druga rzecz, która spędza mi sen z powiek, to sytuacja mieszkańców. Chciałabym, żeby mogli normalnie żyć.
Bardzo współczuję tym osobom, które od prawie roku są u kogoś, u bliskich, w hotelach, wynajętych lokalach, z daleka od domowego zacisza. Tak nie powinno być.
Budowa tunelu średnicowego jest naprawdę kluczowa z punktu widzenia naszego miasta, ale również i Polski. Ale to nie tak miało być. Cały czas obrywa mi się za tę inwestycję, bo jako społeczeństwo mamy małą świadomość tego, co znajduje się w czyich kompetencjach. To inwestycja centralna, która dzieje się na terenie miasta, na którą nie mam wpływu.
W przeciwieństwie do budowy dworca Łódź Fabryczna, którą realizowaliśmy wspólnie i za którą faktycznie mogłam brać odpowiedzialność, przy budowie tunelu średnicowego nie pozwolono nam być partnerem. Mogę tylko grzecznościowo spotykać się z wykonawcą, bo on przecież podlega zamawiającemu, czyli inwestorowi, a nie mnie. Tylko w ten sposób mogę próbować wywrzeć jakąkolwiek presję.
JCH: Jakie pani zdaniem błędy popełniono przy tej inwestycji?
HZ: Na początku wybrano firmę, która nie miała żadnych kompetencji, by taką inwestycję, w tak trudnej przestrzeni miasta, przeprowadzić. Chodzi mi o firmę, która pierwotnie wygrała przetarg. Poza tym błędem było zaakceptowanie jednego tunelu zamiast dwóch o mniejszej średnicy, niżej umiejscowionych. Myślę, że perturbacje wynikające z ich budowy byłyby zdecydowanie mniejsze. Poza tym to nie była tajemnica, że kamienice na trasie tunelu nierzadko nie mają fundamentów i trzymają się wyłącznie siebie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.