W ubiegłym roku firma VMG Konstantynów Sp. z o.o., która produkuje meble, poinformowała o zamiarze zwolnienia przeszło 100 pracowników. Na szczęście dyrekcji udało się pozyskać nowe zamówienia i ostatecznie ludzie nie otrzymali wypowiedzeń.
Zwolnienia grupowe w regionie. W tej firmie 50 osób może otrzymać wypowiedzenie
Niestety, końcówka roku znowu okazała się dla firmy trudna. Jak nas poinformował wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy - Łukasz Chłądzyński, w grudniu VMG Konstantynów Sp. z o.o przekazała do Powiatowego Urzędu Pracy, że planuje zwolnienia grupowe. Zatrudnienie może stracić 50 osób.Może, ponieważ, jak tłumaczy wicedyrektor Chłądzyński, pracodawcy w każdej chwili mogą zrezygnować z planowanych zwolnień.
W ciągu całego 2024 roku planowano zwolnić 2730 osób, natomiast wypowiedzenie wręczono: 1057 pracownikom. - Zwolnienia grupowe objęły zatem w tym okresie mniej niż czterech na każdych dziesięciu pracowników, których zamiar zwolnienia pracodawcy zgłosili do urzędów pracy - dodaje Łukasz Chłądzyński.
VMG Konstantynow Sp. z o.o. to producent mebli sosnowych z wieloletnim doświadczeniem w branży. Zajmuje się wykonywaniem mebli (krzesła sosnowe, stoły) oraz obróbką drewna, lakierowanie i produkcją komponentów.
Czytaj również: Łódzkie: Szwedzki gigant zamyka swoją fabrykę w naszym regionie. Wiadomo, ile osób straci pracę
Kryzys na rynku meblarskim
O tym, co tak bardzo dołuje rynek meblarski opowiedziała nam Agnieszka Rzempała-Chmielewska, z Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Jak przyznała, rentowność polskich przedsiębiorców leci przez to "na łeb na szyję". Problemem jest m.in. wzrost pensji minimalnej.
Ja rozumiem, że każdy chce zarabiać więcej, ale zróbmy to w sposób racjonalny. Niestety, podwyżka płacy minimalnej absolutnie nie idzie w tej chwili w parze z wynikami gospodarczymi naszego kraju. Jakby rozwój gospodarczy nie nadąża za podwyżkami płacy minimalnej. Efekt jest taki, że u nas pracodawców robi się luka, mianowicie koszty stałe, które my podnosimy, są niewspółmierne do przychodów, czyli zysków, które osiągamy
- tłumaczy Agnieszka Rzempała-Chmielewska.
Czy wzrost wynagrodzeń powoduje, że firmy podnoszą ceny za swoje usługi? To tak do końca nie działa, słyszymy. Agnieszka Rzempała-Chmielewska wyjaśnia nam, że oczywiście przedsiębiorcy chcieliby, żeby tak było. - Ale jakbyśmy tak robili, to nie znaleźlibyśmy odbiorców na nasze usługi czy produkty - dodaje. - Ja reprezentuję branżę meblarską, w której od dwóch lat jest ogromny kryzys, który dotyka całą branżę drzewną. Jej głównym czynnikiem jest właśnie wzrost płacy minimalnej. My nie jesteśmy w stanie zastąpić maszynami takich stanowisk, jak tapicer, czy zbijacz mebli, ponieważ jest to wyłącznie praca rzemieślnicza. W tym momencie koszty pracy człowieka stanowią istotny element budowania kalkulacji naszych produktów - przyznaje.
Do tego dochodzą inne pozycje, takie jak np. wysokie koszt energii elektrycznej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.