reklama
reklama

Przedszkolaki miały spotkać się z piłkarzami ŁKS-u. Kibole Widzewa pokrzyżowali im plany

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Łódzki Sport

Przedszkolaki miały spotkać się z piłkarzami ŁKS-u. Kibole Widzewa pokrzyżowali im plany - Zdjęcie główne

Nie doszło do spotkania piłkarzy ŁKS-u z przedszkolakami. | foto Łódzki Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Miały być otwarcie boiska i dzień sportu z piłkarzami ŁKS-u, a pozostał niesmak. Kibole Widzewa Łódź pokrzyżowali plany przedszkola na Bałutach.
reklama

Na poniedziałek 9 września w Przedszkolu Miejskim nr 140 na łódzkich Bałutach zaplanowano otwarcie boiska połączone z dniem sportu. 

Kolejna odsłona wojny na murach

Do spotkania dzieci i zawodników jednak nie doszło. Na blokach tuż obok placówki pojawiły się napisy: "Dzieci z przedszkola nam to mówią, ŁKS-u nie chcą a Widzew lubią".

– Do tej pory jestem w szoku, takiej reakcji się nie spodziewaliśmy. Piłkarze zostali zaproszeni do wspólnych gier i zabaw z dziećmi. Jednak z uwagi na kwestie bezpieczeństwa odwołaliśmy to spotkanie. Początkowo nawet całą imprezę. Później jednak, dzięki zaangażowaniu jednego z rodziców z dziećmi spotkali się siatkarze z klubu Resura

– tłumaczy w rozmowie z portalem TuŁódź Katarzyna Piaskowska, dyrektor PM nr 140.

Napisy na blokach przy ul. Pułaskiego dostrzeżono w piątek rano. Na początku tygodnia kibolom Widzewa odpłaciła się druga strona. Teraz można przeczytać, że dzieci "są zakochani w ŁKS-ie".

– No jak w piaskownicy. Niesmak to raz, a dwa to zniszczenia. Za zamalowanie tych bohomazów trzeba będzie zapłacić i oczywiście z kieszeni lokatorów

– złości się jeden z okolicznych mieszkańców.

Kibole postawili na swoim. Nie doszło do spotkania przedszkolaków z piłkarzami ŁKS-u Łódź

Dodajmy, że ŁKS Łódź zamierza zrekompensować chętnym dzieciakom tę sytuację i zaprasza je na najbliższy piątkowy mecz. Maluchy mogą liczyć na bezpłatne wejściówki.

– Zaproszenie do wspólnego świętowania dna sportu w PM nr 140 otrzymaliśmy jeszcze w wakacje, na początku sierpnia. Napisy, które pojawiły się na blokach w nocy z czwartku na piątek jasno wskazywały, że jako ŁKS nie jesteśmy tam mile widziani. Jest nam przykro. Chodziło o szerzenie kultury fizycznej

– mówi Marta Olżewska, rzeczniczka prasowa ŁKS-u Łódź i dodaje:
 
– Jako klub często odwiedzamy placówki oświatowe, by promować sport i aktywność fizyczną. W łódzkich szkołach odbywa się wuef z ŁKS-em. Nie przypominam sobie podobnej sytuacji jak ta w Przedszkolu Miejskim nr 140, właściwie odkąd jestem związana z klubem.

O sprawie napisał też Łódzki Sport

– Wydaje mi się, że ani dla dzieci, ani dla rodziców nie miało znaczenia, jakiego klubu piłkarze przyjdą w odwiedziny. Dla mnie to patologia. Zniszczono budynki i odwołano fajną imprezę. Nie może być tak, że zamiast święta sportu, musimy obwiać się, że dzieci będą świadkami agresywnych zachowań 

– cytuje portal jednego z rodziców.

Dyrekcja placówki zapewnia, że przy innej okazji chętnie zaprosiłaby do siebie zawodników Widzewa Łódź.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama