Jak już wcześniej pisałam, jestem łodzianką z wyboru. Od kiedy tutaj mieszkam, to pierwszy raz widzę sprzątanie miasta na taką skalę, a mieszkam w Łodzi nie od dzisiaj.
Porządkowa ofensywa w Łodzi
Od pewnego czasu w drodze z pracy mijam pracowników Łódzkiego Zakładu Usług Komunalnych. Ulica Sienkiewicza to już lśni. Liście, które zalegały tu od jesieni, zniknęły.Przyznam, że po przeprowadzce do Łodzi byłam zdziwiona, że jakoś niespecjalnie dba się tu o utrzymanie chodników. Ubolewałam nad tym, zwłaszcza gdy jako młoda mama wychodziłam z dzieckiem w wózku na spacer.
Nie dosyć, że niektóre chodniki krzywe, inne z dziurami, to w połączeniu z grubą warstwą liści, stanowiły groźną pułapkę.
W tym roku nastał cud. W lutym na ulicach Łodzi pojawiły się liczne ekipy sprzątające.
Zabawny bywa widok, gdy na 30 metrach widać 10 pracowników zamiatających chodnik. Co prawda robota aż furczy, ale spokojnie dwóch, trzech też dałoby radę.
Miasto się nie kryje z tym, że przygotowało "prawdziwą porządkową ofensywę" i że ekipy sprzątajcie wzmocniono o dodatkowych pracowników ŁZUK. Prace ruszyły wcześniej niż zwykle, z uwagi na brak opadów śniegu.
Przedwyborcze cuda w Łodzi
Posprzątano wspomnianą Sienkiewicza, poza tym Narutowicza, al. Mickiewicza, Kościuszki czy ul. Ogrodową. Poza centrum miasta pracownicy ŁZUK pojawili się przy skrzyżowaniach Bandurskiego z al. Włókniarzy, na Górniaku, w okolicach Pabianickiej, ronda Lotników Lwowskich, Kopcińskiego czy Niciarnianej.Porządki obejmują nie tylko chodniki, ale także drogi rowerowe, trawniki i jezdnie.
- Wszystko po to, by mieszkańcy Łodzi mogli wiosną cieszyć się czystymi, zadbanymi ulicami
- podkreślali urzędnicy w komunikacie prasowym, a Piotr Bors, dyrektor departamentu pracy, edukacji i kultury UMŁ i jednocześnie lider listy Nowej Lewicy w wyborach do Sejmiku Województwa Łódzkiego dodawał, że urząd zmienia filozofię w zakresie wiosennych porządków w mieście.
- Chcemy, żeby wszystkie porządki skończyły się jeszcze przed świętami. Dodatkowi pracownicy będą wykonywać tzw. roboty publiczne. To osoby bezrobotne, które były zarejestrowane w Powiatowym Urzędzie Pracy, a teraz znalazły zatrudnienie w Łódzkim Zakładzie Usług Komunalnych. Zależy nam na tym, żeby w Łodzi było czysto, stąd te dodatkowe kroki, które podejmujemy
- mówił.
Oczywiście, to bardzo dobrze, że jest praca. Tylko ja się zastanawiam, dlaczego wcześniej nikt nie wpadł na taki pomysł?
Przecież w poprzednich sezonach również pod śniegiem znajdowały się liście, niedopałki, butelki i inne śmieci. Cuda, cuda...
- Kampania wyborcza czyni cuda. Wróciła Straż Miejska na Pietrynę, zaczęli sprzątać ulice, choć dopiero luty, a wcześniej do maja nie dało się. Jemiołę usuwają. Cuda
- napisał radny miejski Bartłomiej Dyba-Bojarski, ponownie ubiegający się o mandat z listy Trzeciej Drogi.
Chciałabym, żeby te cuda już z nami zostały, by w Łodzi było czysto przez cały rok. Jestem naiwna?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.