Nielegalne wyścigi crossowe na Stokach w Łodzi?
Jak podkreślają pracownicy kopalni, jej teren pełny jest śladów po takich ekstremalnych przejażdżkach. Otrzymują też sygnały od okolicznych mieszkańców, że najwięcej osób jeżdżących na quadach i motorach crossowych pojawia się na terenie kopalni w weekendy, a czasem też w tygodniu, po godzinach pracy zakładu. Wówczas w powietrzu unosi się zapach benzyny. Daje o sobie również znać warkot silników.Wejście na prywatny teren to nic innego jak złamanie przepisów. Grozi za to grzywna, a nawet rok więzienia - tyle w teorii. Kary w praktyce nie odstraszają quadowców i crossowców. A przecież niezależnie od wysokości kar, czy konsekwencji prawnych, najważniejsze jednak jest to, że jazda na quadach i motorach crossowych w takim miejscu jest po prostu niebezpieczna i może zagrażać życiu lub też powodować kalectwo - podkreślają pracownicy Kopalni Stoki w Łodzi.
Dlaczego quadowcy i crossowcy tak często rozjeżdżają teren Kopalni Stoki w Łodzi? Nasz region raczej słynie z płaskich terenów. Brakuje miejsc, gdzie można by legalnie uprawiać tego rodzaju sporty ekstremalne.
Tymczasem zakład na łódzkich Stokach to działająca kopalnia. Znajdują się tam wielkie hałdy piasku, które powstają na skutek eksploatowania złóż tego surowca metodą odkrywkową. Wzniesienia kuszą fanów ekstremalnych przeżyć, ale pokryte są krzewami, co powoduje, że jazda po nich jest wyjątkowo niebezpieczna.
Czy mieszkańcy skarżyli policji na hałas lub inne uciążliwości związane z quadami i motorami? Czy łódzcy mundurowi prowadzą jakieś postępowanie w tej sprawie? Czekamy na odpowiedź biura prasowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.