reklama
reklama

Radna miejska z Łodzi Marta Grzeszczyk odeszła z PiS. „Nie dam sobie kneblować ust nikczemnymi groźbami”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Radna miejska z Łodzi Marta Grzeszczyk odeszła z PiS. „Nie dam sobie kneblować ust nikczemnymi groźbami” - Zdjęcie główne

Na zdjęciu przewodniczący Klubu Radnych PIS Radosław Marzec i radna Marta Grzeszczyk (fot. TuŁódź.pl)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Marta Grzeszczyk, radna Rady Miejskiej w Łodzi, podęła decyzję o wystąpieniu z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak pisze w oświadczenui, to skutek dużej liczby spraw, w których ma inne poglądy od partyjnych kolegów. Czarę goryczy przelało natomiast ultimatum udzielone radnej dotyczące jej wypowiedzi na temat aborcji i wyroku Trybunału Konstytucyjnego. 
reklama

PiS traci charyzmatyczną radną w Radzie Miejskiej w Łodzi. Powodem spór wokół wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Po tym, jak TK orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, radna Grzeszczyk opublikowała na Facebooku swoje oświadczenie w tej sprawie.

!reklama!

- Uważam, że prawo nie może zmuszać żadnej Kobiety do heroizmu. Tymczasem, orzeczenie TK naraża na niepokój, strach, cierpienie psychiczne i fizyczne setki Kobiet w Polsce. Państwo musi je przed tym chronić. Wolność Kobiet, w zakresie decyzji w dramatycznych okolicznościach diagnozy ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia lub wady letalnej płodu, musi pozostać zachowana. Ponadto Państwo i Samorząd, muszą wspólnie w sposób pełny i godny zabezpieczyć finansowe i instytucjonalne wsparcie dla Kobiet, które decydują się na opiekę i wychowanie bardzo chorych i upośledzony dzieci, a później dorosłych - pisała Marta Grzeszczyk pod koniec października.

Marta Grzeszczyk, radna Rady Miejskiej w Łodzi, odchodzi z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości

Jak twierdzi Marta Grzeszczyk, jej wypowiedzi nie spodobały się szefom łódzkiego klubu Prawa i Sprawiedliwości. 

- Przez 11 lat mojej politycznej aktywności nikt nigdy nie zagroził mi utratą pracy ze względu na moją aktywność lub moje poglądy, aż do ostatniego piątku - 12.02.2021r. Stłoczeni w małym, dusznym pokoiku, między innymi, członkowie Zarządu łódzkiego PiS postawili mi tchórzliwe ultimatum - pisze Grzeszczyk.

- Trzymając w dłoniach moje oświadczenie w sprawie wyroku TK opublikowanego w czasie Strajku Kobiet i odwołując się do mojego ostatniego wywiadu w Radio Łódź, w którym potrzymałam swoje stanowisko „że prawo nie może zmuszać kobiet do heroizmu” przekazano mi, że „jeden telefon dzieli mnie od zwolnienia” więc mam się dobrze zastanowić co będę dalej publicznie mówić - czytamy w oświadczeniu, którego pełna treść dostępna jest poniżej.

Polecamy: Łódź. Miłośnicy morsowania opanowali Arturówek! [zdjęcia | wideo]

Radosław Marzec, przewodniczący Klubu PiS w Radzie Miejskiej w Łodzi: „Nie komentujemy tej sprawy”

O komentarz do tego oświadczenie poprosiliśmy Radosława Marca, przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w łódzkiej Radzie Miejskiej. Niestety radny Marzec nie chciał odnosić się do słów Marty Grzeszczyk. Zapowiedział także, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie będą w tej sprawie zwoływać konferencji prasowej. Innymi słowy, zamierzają przemilczeć ten temat.

Marta Grzeszczyk jest radną już 3 kadencję. W 2010 roku została wybrana do niej z list PO, ale trzy lata później została usunięta z partii. Na ostatnią kadencję wybrano ją z list Prawa i Sprawiedliwości, do którego wstąpiła w 2016 roku. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama