reklama
reklama

Rezerwat Polesie Konstantynowskie w coraz gorszym stanie. Zabija go zła gospodarka wodna i wandale

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: UMŁ

Rezerwat Polesie Konstantynowskie w coraz gorszym stanie. Zabija go zła gospodarka wodna i wandale - Zdjęcie główne

Rezerwat jest w coraz gorszym stanie. | foto UMŁ

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźMieszkańcy Retkini są zaniepokojeni pogarszającym się stanem rezerwatu Polesie Konstantynowskie. Nie dość, że temu unikatowemu miejscu grozi wysychanie, to na jego teren wdzierają się wandale.
reklama

Pierwsza sprawa wynika z przeprowadzonych w pobliżu inwestycji - m.in. budowy Atlas Areny - które doprowadziły do tego, że w jednej części parku zbiera się za dużo wody, w drugiej jej brakuje.

Alejka blokuje spływ wody

- Problemem jest utwardzona, niemalże zabetonowana alejka, zwana Aleją Ziołową, o długości około 100 metrów, która stanowi przeszkodę na terenie pochyłym i blokuje spływ wody, powodując przewracanie sie drzew w terenie bagiennym w górnej części oraz zmianę roślinności i zachwaszczenie jeżynami w dolnej części

- mówi Magdalena Rubajczyk, społeczniczka.

Społecznicy apelowali, żeby w budżecie miasta na 2025 rok znalazły się środki na przebudowę alejki, co umożliwiłoby przywrócenie prawidłowych stosunków wodnych w tym miejscu. Wygląda jednak na to, że planowane jest jedynie opracowanie dokumentacji projektowej tej inwestycji.

reklama

Ktoś wydeptał ścieżki, zostawił butelki

Drugim problemem jest uszkodzone ogrodzenie rezerwatu, przez które nieodpowiednio zachowujące się osoby przedostają się na jego teren. Zauważono wydeptane ścieżki oraz porozrzucane butelki i puszki po alkoholu.

- Odbywają się tam libacje alkoholowe. Rezerwat Polesie Konstantynowskie jest niezwykle cennym obszarem przyrodniczym, miejscem unikatowym w skali kraju (jedyny w Polsce rezerwat w granicach administracyjnych miasta)

reklama

- wskazuje radna miejska Magdalena Gałkiewicz, która napisała interpelację do prezydent Hanny Zdanowskiej w tej sprawie.

Domagała się w niej wyjaśnienia, dlaczego wejście na teren rezerwatu nie zostało należycie zabezpieczone, jakie działania w celu usunięcia skutków wandalizmu planuje podjąć Urząd Miasta Łodzi i czy rozważane jest wprowadzenie patroli straży miejskiej lub monitoringu w tym miejscu.

"ZZM dokonuje bieżących napraw ogrodzenia"

- Wejście na teren rezerwatu jest zamknięte na klucz, natomiast nielegalne wtargnięcia odbywają się w miejscach uszkodzeń ogrodzenia, które są skutkiem zarówno walących się drzew, jak również celowych aktów wandalizmu

reklama

- w odpowiedzi na interpelację napisał wiceprezydent Adam Pustelnik.

Wiceprezydent zaznaczył, że Zarząd Zieleni Miejskiej w Łodzi dokonuje bieżących napraw ogrodzenia, w miarę posiadanych środków finansowych, natomiast niektóre uszkodzenia wymagają bardziej skomplikowanych i czasochłonnych działań, z czego wynika m. in. aktualna sytuacja.

- Straż miejska została powiadomiona o potrzebie skierowania wzmożonych patroli w ten rejon, do czasu zakończenia prac naprawczych

- czytamy w dalszej części odpowiedzi.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama