Rynek medycznej marihuany w Polsce będzie rósł
W przyszłym roku ta ilość może być już nawet czterokrotnie większa, a szacuje się, że w 2028 roku rynek może być wart 2 mld euro. Obecnie pacjenci nie mogą na razie liczyć na refundację konopi. To, podobnie jak niekorzystna interpretacja przepisów o VAT i niska świadomość społeczeństwa, ma decydujący wpływ na wielkość sprzedaży.
– Konopie mają bardzo szerokie zastosowanie w medycynie. W wielu krajach wykorzystywane są już od kilkudziesięciu lat. Główne obszary terapeutyczne, w których możemy widzieć pozytywny efekt wykorzystywania konopi, to przede wszystkim neurologia, mówimy tutaj o padaczce oraz leczeniu bólu przewlekłego, onkologia, przy ubocznych efektach stosowania chemio- i radioterapii, a także reumatologia, medycyna paliatywna i dermatologia – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Tomasz Witkowski, country manager w Canopy Growth, która importuje do Polski i dystrybuuje konopie medyczne.
Nie każdy wie, że marihuana ma ponad 100 aktywnych składników. THC to substancja chemiczna, która powoduje zmiany w świadomości, ale szczepy zdominowane przez CBD mają niewielki lub żaden THC. Ryzyko uzależnienia jest zatem niewielkie, zwłaszcza że pacjent znajduje się pod stałą opieką lekarza. Samo CBD ma za to wiele korzyści – od łagodzenia bezsenności, lęku i bólu do leczenia potencjalnie zagrażających życiu chorób. Choć marihuana nie jest wystarczająco silna, aby uśmierzyć ogromny ból, związany np. ze złamaniem kości, jest skuteczna w przypadku bólu przewlekłego.
Polska jest dwunastym europejskim krajem, który zalegalizował marihuanę do celów leczniczych. Stało się to ponad dwa lata temu, w listopadzie 2017 roku, ale dopiero od stycznia tego roku możliwe stało się zrealizowanie recepty na preparaty z THC.
– Pierwsza dostawa konopi medycznych dotarła do Polski w styczniu 2019 roku. To pierwszy rok obecności medycznej marihuany na rynku polskim. Liczymy na to, że do końca roku uda nam się sprzedać około 70–80 kg suszu o wysokiej zawartości THC. Dynamika z miesiąca na miesiąc wzrasta i w przyszłym roku szacujemy, że będzie to 250–300 kg konopi – ocenia Tomasz Witkowski.
Ze względu na to, że uprawa konopi w Polsce jest wciąż zakazana, są one importowane z Kanady. Obecnie można kupić medyczną marihuanę, która zawiera 19 proc. substancji aktywnej THC oraz mniej niż 1 proc. CBD (która nie ma właściwości odurzających i uzależniających). Susz z 10 proc. zawartością THC i 7 proc. CBD, z którego skorzystać mogą zwłaszcza chorzy na raka, jest już na etapie rejestracji.
Szacuje się, że lecznicza marihuana mogłaby być skutecznym lekiem dla minimum 300 tys. osób. Problemem w Polsce jest jednak nie tylko niska wciąż dostępność, lecz także ceny.
– W Niemczech produkt jest już refundowany. We Włoszech zakupem konopi medycznych zajmują się instytucje państwowe. Czechy spodziewają się refundacji od stycznia. W Polsce na razie jest ona nieosiągalna, w związku z czym pacjent dokonuje 100-proc. odpłatności za produkt. Kolejnym elementem jest wysoka 23-proc. stawka VAT-u – przekonuje Tomasz Witkowski.
W Polsce medyczne konopie są nadal słabo znane pacjentom i lekarzom, a dodatkowo krąży na jej temat wiele mitów. Większość osób nie widzi różnicy między konopią stosowaną w celach leczniczych a używką.
– Marihuana wykorzystywana do celów medycznych produkowana jest dokładnie w ten sam sposób jak leki, czyli z zachowaniem całkowicie czystości mikrobiologicznej, bez zawartości jakichkolwiek innych substancji pochodzących z zewnątrz, czyli pestycydów, nawozów, metali ciężkich, które często znajdują się w produkcie pochodzącym z rynku rekreacyjnego – mówi ekspert. – Pacjenci stosujący medyczne konopie znajdują się pod stałą kontrolą prowadzącego lekarza, w związku z tym ryzyko uzależnienia jest niewielkie. Z kolei indeks terapeutyczny do przedawkowania konopi wynosi 1000:1, a przy ciężkich opioidach jest 70:1, co wskazuje na to, że stosowanie konopi medycznych jest bezpieczne.
W Niemczech, czyli największym europejskim rynku medycznej marihuany, tylko w ciągu pierwszego kwartału 2019 roku lekarze wystawili ok. 60 tys. recept na konopie. W całym 2019 roku może to być nawet ok. 250 tys. Co więcej, ok. 60 proc. recept jest refundowanych. Do 2024 roku już około milion niemieckich pacjentów będzie miał dostęp do medycznej marihuany, a do 2028 roku rynek ten będzie wart 7,7 mld euro – wynika z raportu „The Germany Cannabis Report” przygotowanego przez Prohibition Partners. Analogiczna prognoza dla Polski, przewiduje, że wartość krajowego rynku za 8 lat sięgnie 2 mld euro. Cały europejski rynek będzie wówczas wart ok. 123 mld euro.
– Polska na tle świata jest bardzo małym rynkiem, dopiero się rozwijamy. Przoduje tutaj oczywiście Kanada ze sprzedażą rzędu 90 mln euro miesięcznie, drugim rynkiem największym są obecnie Niemcy, gdzie ta sprzedaż wynosi około 2,5 mln euro miesięcznie – zaznacza Witkowski.
Źródło: Newseria.pl
Tymczasem w Łodzi działa już ponad rok pierwsze centrum medycyny konopnej Cannabis Clinic, gdzie łagodzi się skutki chemioterapii, a także leczy wiele innych dolegliwości takich jak na przykład migreny, przewlekłe bóle, zaburzenia łaknienia, padaczka, choroby Alzheimera czy Parkinsona.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.