reklama

Samotna matka nie spędzi świąt z ciężko chorym synkiem. Mieszkania nie ma, ale… ma być

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Samotna matka nie spędzi świąt z ciężko chorym synkiem. Mieszkania nie ma, ale… ma być - Zdjęcie główne
Autor: Iwona Spodenkiewicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźPierwsze i być może ostatnie święta Maksia miały być wspólne. Nie będą. Łódź nie zdążyła przygotować mieszkania dla chorego chłopca i jego mamy. Historia pani Weroniki poruszyła całą Łódź. Samotna matka trójki dzieci - Tomka, Jagody i dziewięciomiesięcznego Maksia, który jest śmiertelnie chory - od miesięcy walczy o własne mieszkanie, w którym mogłaby spędzić z synkiem ostatnie chwile jego życia.
reklama

Maksio urodził się z ciężkimi wadami genetycznymi. Lekarze od początku dawali mu niewielkie szanse.

- Rokowania były takie, że on zaraz po porodzie umrze. Całe szczęście przeżył… Ale nie może być ze mną

- mówiła ze łzami pani Weronika 4 grudnia, podczas konferencji, na której jej historia została nagłośniona.

Za mało punktów. Urząd odmawia

Przypomnijmy: chłopczyk od urodzenia jest pod opieką Fundacji Gajusz, która deklaruje gotowość objęcia chłopca hospicjum domowym. Potrzebne jest jednak mieszkanie. W domu samotnej matki przy ul. Broniewskiego, gdzie kobieta przebywa od trzech lat, nie da się prowadzić takiej opieki. To tam trafiła po tym, jak została sama z dziećmi i odtrącona przez rodzinę.Pani Weronika od dawna starała się o lokal komunalny, jednak miasto za każdym razem odmawiało. Powód? „Za mało punktów”.

reklama

Radny Marcin Buchali, który zaangażował się w pomoc rodzinie, apelował wówczas do prezydent Łodzi o gest serca -  bez skutku.

- Czas mi się kończy. Jemu się kończy… Rodzeństwu też

-  mówiła mama Maksia.

-  Jedyne, czego chcę, to przytulić mojego synka. Może to będą jego pierwsze i ostatnie święta…

Spotkanie było. Mieszkania… nadal nie ma

Po nagłośnieniu sprawy pojawiła się nadzieja. Dyrektor departamentu mieszkalnictwa, Paweł Jędrachowicz zapowiedział specjalny tryb przydziału mieszkania. Zarząd Lokali Miejskich miał spotkać się z panią Weroniką 8 grudnia. Padały zapewnienia, że urząd „zrobi wszystko, by rodzina jak najszybciej mogła być razem”.

reklama

Przyszła jednak informacja, która po raz kolejny złamała matce serce.

- Spotkanie się odbyło, ale niestety, okazało się, że pani Weronika nie spędzi świąt z synkiem

- przekazał nam radny Marcin Buchali.

- Mimo wcześniejszych zapewnień, że urząd zrobi dokona wszelkich starań, usłyszała, że na ten moment miasto nie dysponuje wyremontowanym mieszkaniem. Zapewnili jednak, że lokal zostanie przydzielony po nowym roku.

Jak przekazał departament mieszkalnictwa, dla pani Weroniki przewidziany ma być lokal socjalny ze względu na niskie dochody.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo