reklama
reklama

Samotna matka żyje w mieszkaniu bez wody i toalety. "Niech urzędnicy porzucą swoje luksusy i zobaczą, jak ludzie żyją"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Joanna Chrzanowska

Samotna matka żyje w mieszkaniu bez wody i toalety. "Niech urzędnicy porzucą swoje luksusy i zobaczą, jak ludzie żyją" - Zdjęcie główne

Sytuacją pani Agnieszki zainteresował media radny Marcin Buchali | foto Joanna Chrzanowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźNa niewielu ponad 30 metrach kwadratowych mieszka Agnieszka Kopeć z dwojgiem nastoletnich dzieci. To zaledwie pokój z kuchnią, nie ma ani toalety, ani łazienki. Kobieta od lat stara się o zamianę mieszkania socjalnego na komunalne. Co na tu urzędnicy?
reklama

Sytuacją pani Agnieszki zainteresował media radny Marcin Buchali (PiS). Kobieta ma nastoletnie dzieci, syna i córkę. W budynku przy Starorudzkiej w Łodzi rodzina mieszka od 8 lat. 

- Od lat staram się o przydział mieszkania komunalnego, ale bezskutecznie

- mówi łodzianka.

Nie ma toalety ani bieżącej wody

Nie tylko brak toalety i bieżącej wody są problemem. Lokal ogrzewany jest węglem i drewnem. Opał trzeba wnieść na drugie piętro.

- Za te "luksusy" płacę ponad 300 zł miesięcznie czynszu, ale ostatnio była podwyżka i czekam na pismo. Do tego koszty opału

- tłumaczy pani Agnieszka.

reklama

W sprawie kobiety i jej dzieci interweniował u miejskich urzędników radny Marcin Buchali.

- Odpowiedź na moją interpelację to urzędniczy bełkot. Ludzie myją się w miskach, załatwiają do wiader i im się nie należy mieszkanie komunalne? Przecież to tragiczne warunki. Dla kogo są w takim razie te mieszkania? Przedstawiciele urzędu powinni zamienić swoje luksusy na warunki, w których żyje pani Agnieszka i jej dzieci. Pani prezydent powinna otworzyć swoje serce na takich ludzi i im pomóc

- mówi radny.

Pani Agnieszka dodaje, że swego czasu chciała wydzielić łazienkę w mieszkaniu. 

- W budynku jest kanalizacja. Chciałam na własny koszt zrobić ubikację, podłaczyć wodę do lokalu. Urząd miasta się zgodził, ale nadzór budowlany stwierdził, że wtedy budynek może się zawalić

reklama

- wyjaśnia Agnieszka Kopeć.

 

Problemem są pranie czy gotowanie

Kobieta dodaje, że problemem są dla niej i jej rodziny codzienne obowiązki: jak ugotowanie obiadu, pranie.

- Umywalki są na korytarzu, ale toaleta na zewnątrz w pomieszczeniach gospodarczych. Zimą zakładamy kurtki i idziemy

- dodaje.

Kobieta złożyła wniosek o polepszenie warunków w marcu ubiegłego roku. Wówczas decyzja urzędników była odmowna. Swoją prośbę ponowiła we wrześniu, ale na odpowiedź trzeba poczekać do lutego przyszłego roku. Jak do sprawy odnoszą się miejscy urzędnicy?

reklama

"Budynek ten jest w dostatecznym stanie technicznym. Zarząd Lokali Miejskich, administrujący budynkiem, wykonuje w nim bieżące prace konserwacyjne. Dodam, że w omawianym budynku część lokali w nim usytuowanych wyposażona jest w instalację wodociągowo-kanalizacyjną, a niektóre z nich posiadają także toalety. Jedynie trzy mieszkania w tej nieruchomości są o niższym standardzie"

- odpowiedział na interpelację radnego Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama