reklama

Skatował ojca siekierą. Bił tak mocno, że w dłoni został mu sam trzonek [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Skatował ojca siekierą. Bił tak mocno, że w dłoni został mu sam trzonek [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁódźPrzed sądem 35-letni Krzysztof K. z Łodzi odpowie za usiłowanie zabójstwa własnego ojca oraz znieważenie policjanta. Proces miał rozpocząć się w czwartek (2 października), jednak oskarżony nie mógł być doprowadzony przed oblicze Temidy ze względu na, jak to określiła przewodnicząca składu sędziowskiego Wioletta Kubasiewicz, "czynności medyczne".
reklama

35-latek wszczął awanturę z ojcem

Mężczyzna nie uniknie jednak odpowiedzialności. Za to, co zrobił, grozi mu kara dożywotniego więzienia. Wcześniej miał już konflikty z prawem. Do szokujących zdarzeń doszło 23 czerwca 2024 roku. Kilka miesięcy wcześniej 35-latek wprowadził się do mieszkania schorowanego ojca po tym, jak po wielu awanturach ze swojego lokum wyrzuciła go matka (rodzice Krzysztofa K. byli rozwiedzeni). 

Śledczy ustalili, że feralnego dnia wieczorem młodszy z mężczyzn wszczął awanturę z ojcem. W pewnym momencie syn chwycił siekierę i rzucił się z nią na Roberta K. Bił go nią tak długo i zawzięcie, że z narzędzia został tylko trzonek. Ciężko ranny senior próbował wyczołgać się z mieszkania, jednak syn dopadł go tuż przy drzwiach.

reklama

Katował seniora przez 40 minut

W tym miejscu doszło do kolejnej serii ataków na ojca, które zarejestrowała kamera monitoringu na klatce schodowej. Na nagraniu widać, że oskarżonego tak zmęczyło znęcanie się nad ojcem, że musiał robić sobie przerwy na odpoczynek, bo słaniał się na nogach. Po około 40 minutach bicia 35-latek wciągnął ojca do mieszkania, porzucił w przedpokoju, a sam poszedł spać.

Policję powiadomił sąsiad, który zobaczył straszliwie sceny na podglądzie monitoringu. Kiedy funkcjonariusze pojawili się w mieszkaniu, Krzysztof K. zwyzywał jednego z nich, o czym mówi kolejny z postawionych mu zarzutów. Ciężko pobity senior został przewieziony do szpitala.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo