Sklepy meblowe też nie. Obostrzenie dot. ich zamknięcia pojawiło się w piątek późnym wieczorem!

Pojawiło się wiele oburzonych głosów. Przedsiębiorcy poczuli się postawieni przed faktem dokonanym.

!reklama!

- Jeżeli popełniamy błędy w komunikacji, to przepraszamy. W tej chwili żyjemy w takiej rzeczywistości, gdzie trzeba podejmować decyzję z godziny na godzinę – usprawiedliwił się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.

Wiele osób rozumie potrzebę wprowadzania ograniczeń, nie godzi się jednak na taki ich sposób wprowadzania w życie.

- Rozumiemy potrzebę ograniczeń, ale nie wprowadzanych w taki sposób – podkreślił Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, - Nie możemy sobie pozwalać na zamykanie jakiejś branży gospodarki wbrew zapowiedziom, na kilka godzin przed wejściem przepisów w życie - dodał.

Stwierdził, że nie dopisanie salonów meblowych do listy zamkniętych od soboty sklepów należy uznać jako przypadek i niedopatrzenie, jednak przedsiębiorcy muszą mieć czas na przygotowanie się do decyzji. To nie powinno się już powtarzać.

W centrach handlowych wciąż mogą działać: kioski, księgarnie i salony prasowe. Empik zapowiedział, że w funkcjonowaniu sieci nic się nie zmieni.

Otwarte pozostaną również: sklepy z żywnością, produktami kosmetycznymi, toaletowymi, środkami czystości, produktami leczniczymi, apteki, środkami specjalnego przeznaczenia żywieniowego, artykułami dla zwierząt, artykułami buodwlanymi, usługami telekomunikacyjnymi, częściami do samochodów i motocykli.

W galeriach będą mogły działać następujące punkty usługowe: fryzjerzy, optycy, banki, placówki pocztowe i ubezpieczeniowe, myjnie samochodowe, pralnie, punkty gastronomiczne oferujące jedzenie na wynos.

Obowiązywać będzie czasowe ograniczenie handlu detalicznego i działalności usługowej na wyspach handlowych.

źródło: RMF24.pl, wirtualnemedia.pl