Sławosz Uznański-Wiśniewski przeprowadzi eksperyment uczniów TAiRu
„Prosty eksperyment, kosmiczne odkrycia” – tak brzmiała nazwa konkursu Polskiej Agencji Kosmicznej, w którym szkoły średnie z całej Polski mogły zgłaszać własne pomysły. Z nich wyłoniono eksperyment, który Sławosz Uznański-Wiśniewski wkrótce przeprowadzi w kosmosie – zwyciężył projekt Technikum Automatyki i Robotyki w Łodzi.
– Jak tylko Polska Agencja Kosmiczna ogłosiła taki konkurs, to zrobiliśmy burzę mózgów w całej klasie. Każdy miał jakiś pomysł, każdy coś mówił; co można zrobić czy zaprojektować. Jeśli uczymy fizyki, przeprowadzamy też przeróżne eksperymenty i nie potrzebujemy do tego wyrafinowanych przyrządów czy urządzeń do zaprezentowania właściwości fizycznych
– opowiada Grzegorz Owczarek, nauczyciel fizyki łódzkiego technikum.
– Po burzy mózgów znaleźli się dwaj śmiałkowie, Filip Wargowiak i Michał Drabik, którzy wymyślili coś bardzo prostego, pozwalającego zbadać zachowanie się cieczy w warunkach mikrograwitacji.
Grzegorz Owczarek zwrócił uwagę na zastosowanie eksperymentu w praktyce.
– Wiemy, że ciecze służą do różnego rodzaju układów hydraulicznych. Co się będzie działo i jakie będą właściwości tych cieczy, jeżeli będą one w warunkach mikrograwitacji? To trzeba sprawdzić, bo niedługo prawodpodobnie w tych warunkach będziemy dłużej przebywać. Tak, mówiąc kolokwialnie, aby znane nam układy się nie zapychały, by mogły działać sprawnie też w innych warunkach.
Eksperyment ma na celu ukazać zachowanie cieczy w mikrograwitacji
Zwycięzcy konkursu, Filip Wargowiak i Michał Drabik, dokładnie opowiedzieli, na czym będzie polegał eksperyment. Ten zbadać ma zachowanie cieczy w różnych warunkach.
– W konkursie było kilka kategorii, z których wybraliśmy płyny. Musieliśmy zrobić do niego cały opis o tym, jakie możemy zaobserwować prawa fizyczne, przygotować film "krok po kroku", co trzeba zrobić.
– zapowiadał Filip Wargowiak, uczeń TAiR.
– Zgodnie z regulaminem mogliśmy wybrać do pięciu elementów. Wybraliśmy plastikową butelkę z zakrętką, nożyczki, taśmę i trzy słomki - wszystko połączyliśmy w całość. Dwie słomki połączyliśmy taśmą tak, aby sięgały dna butelki. Do butelki mogliśmy nalać wody. Drugą słomkę uszczelniliśmy, ale jest przez nią przepływ powietrza
– mówi z kolei Michał Drabik. I wyjaśnia:
– Ten eksperyment pokazuje na Ziemi trzy prawa fizyczne. Pierwszym z nich jest klasyczna grawitacja – po zatkaniu słomki i naciśnięciu butelki, woda unosi się przez słomkę i wraca z powrotem siłą ciążenia. Drugim jest prawo Archimedesa, czyli prawo wyporu – jeśli dmuchniemy w słomkę, wytworzą się bąbelki powietrza, które zostaną wypchane do góry, do powierzchni wody. No i trzecie to napięcie szczelinowe, woda przy przepływie przez powierzchnię o małej średnicy będzie napotykała opory.
Uczniowie zapowiadali też, jak będzie zachowywać woda w butelce w przestrzeni kosmicznej. To działanie potwierdzić ma Sławosz Uznański-Wiśniewski, który przeprowadzi eksperyment na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
– W warunkach mikrograwitacji doświadczenie będzie wyglądało zupełnie inaczej, nie będzie tam klasycznej siły ciążenia; woda będzie przybierała formę kulistą lub będzie osadzała się na ściankach, natomiast bąbelki powietrza pozostaną w wodzie, nie będą uciekały do powierzchni i będą poruszały się w zależności od ruchu cząsteczek wody
– wyjaśnia dalej współtwórca projektu, Michał Drabik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.