Gadomski zmarł po przedawkowaniu insuliny
Wcześniej Halina K.-Ł. i Borys Ł. zostali prawomocnie skazani za przyczynienie się do śmierci dziennikarza, który zmarł po przedawkowaniu insuliny. Jeszcze za życia Gadomski umieścił ich w swoim testamencie, przekazując cały majątek. Prokuratura zażądała jednak, żeby sąd uznał parę za niegodną dziedziczenia po nim. Zdaniem śledczych, jest to uzasadnione wyrokiem w sprawie karnej przeciwko nim.Podczas poprzedniego terminu (kiedy miał zapaść wyrok) sędzia Anna Gronkiewicz-Fastyn wznowiła zamknięty przewód sądowy, argumentując to koniecznością zapoznania się z aktami przekazanymi przez sąd rejonowy, w którym toczy się sprawa spadku po Bogdanie Gadomskim. W związku z tym orzeczenie miało zapaść 5 czerwca.
Jawność rozprawy wyłączona na wniosek pozwanej
Okazało się, że i tym razem go nie będzie. Dodatkowo jawność rozprawy została wyłączona na wniosek pozwanej Haliny K.-Ł., która chciała wygłosić oświadczenie. Pozwana tłumaczyła wniosek ochroną dóbr osobistych i obawą o nękanie przez media. Strona powodowa prosiła o obecność dziennikarzy ze względu na ochronę interesów zmarłego Bogdana Gadomskiego. Ostatecznie jednak przedstawiciele mediów musieli opuścić salę rozpraw.Bogdan Gadomski zmarł 24 marca 2020 roku w jednym z łódzkich szpitali. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było podanie za dużej dawki insuliny. Mężczyzna chorował na cukrzycę.
Komentarze (0)