![Sprawa Wodnego Rynku trafiła do wojewody. Czy Dorota Ryl zdecyduje o przekazaniu uchwały Rady Miejskiej do sądu? [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne](https://static.kutno.net.pl/galleries/eb6befcd-8b4f-4448-8db3-089af71eb5fc)
Miasto zamieniło działki
Chodzi o sprawę zamiany działek, do której doszło w pierwszych miesiącach 2024 roku. Rada Miejska podjęła uchwałę o przekazaniu terenu, na którym znajduje się Wodny Rynek, prywatnemu deweloperowi. W zamian miasto miało dostać działkę w innej części Łodzi.
Kupcy wszczęli alarm
Gdy o sprawie dowiedzieli się handlujący na Wodnym Rynku kupcy, wszczęli alarm. Ich zdaniem, nikt z Urzędu Miasta Łodzi nie konsultował z nimi takiej zamiany i wszystko odbyło się za ich plecami. Wystraszyli się, że stracą możliwość zarobkowania. Zorganizowali kilka protestów, z transparentami przyszli też na sesję Rady Miejskiej.
- Chcemy pisemnego zapewnienia od władz Łodzi, że do czasu znalezienia dla nas nowego miejsca nie zostaniemy z Wodnego Rynku usunięci. Do tej pory słyszeliśmy tylko obietnice
- mówią kupcy.
Podpisano list intencyjny
Ostatecznie wiceprezydent Adam Pustelnik i przewodniczący RM Bartosz Domaszewicz podpisali z przedstawicielami kupców tzw. list intencyjny, zapewniający handlującym m.in. pozostanie w dotychczasowym miejscu przez dwa lata i wydłużenie okresu wypowiedzenia umów najmu stoisk. Z kolei klub radnych opozycji napisał do wojewody łódzkiego z prośbą o unieważnienie uchwały dotyczącej zamiany działek. Wniosek radni umotywowali tym, że nie przeprowadzono konsultacji społecznych w tej kwestii i nie dotrzymano terminu przesłania opinii przez radę osiedla.
Wszyscy czekają na efekt działań wojewody
- Cieszy mnie, że choć wojewoda jest z tego samego ugrupowania, co większość w Radzie Miejskiej, nasz wniosek nie został odrzucony. Z przesłanego nam pisma wynika, że "organ nadzoru analizuje ww. uchwałę i rozważa zastosowanie środków postępowania określonych w rozdziale 10. ustawy o samorządzie gminnym". Czekamy na efekty tych działań
- komentuje radny Marcin Buchali (PiS).
Z kolei Bartosz Domaszewicz (KO) twierdzi, że ze spokojem czeka na finał działań wojewody.
- Nie chcemy zaogniać problemu, tylko go rozwiązać
- mówi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.