Szef MSZ o wiceprzewodniczącej PE: „To, co robi pani Barley, określiłbym jako skalkulowane zacietrzewienie w kwestii praworządności”

Przedstawiciele niemieckich władz jakiś czas temu postawiły znak zapytania nad decyzjami dotyczącymi przyszłości budowy gazociągu Nord Stream 2, którego dotychczas byli największym orędownikiem i jego przyszłym największym beneficjentem.

!reklama!

- Należy z satysfakcją przyjąć fakt rozpoczęcia europejskiej debaty na temat Nord Stream 2 – powiedział szef MSZ.

Wyraził przekonanie, że sprawa budowy rurociągu bałtyckiego nie jest jeszcze przesądzona.

- To jest całkowicie możliwe, bo ten projekt nie został ukończony, ale to co jest najważniejsze to refleksja sprowadzająca się do tego, że skoro w kwestiach takich fundamentalnych wartości europejskich jak prawa człowieka, pozycja społeczeństwa obywatelskiego, Rosja nie jest wiarygodnym partnerem, to nie może być także wiarygodnym partnerem w wymiarze ekonomicznym - mówił Rau.

Podkreślił również, że polskie stanowisko w sprawie inwestycji jest jednoznaczne.

- Należy z satysfakcją przyjąć fakt, że taka debata się rozpoczęła, chociaż powtarzam, jest bardzo spóźniona. Także z satysfakcją należy stwierdzić, że nareszcie racjonalne, zdroworozsądkowe argumenty w tej debacie są w stanie wybrzmieć. Stanowisko Polski na temat Nord Stream 2 jest jednoznaczne - budowa gazociągu uzależnia naszą część Europy od Rosji – zakomunikował.

Minister odniósł się również do ostatnich słów wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley, dotyczącej polityki europejskiej Polski i Węgier.

- Jestem przekonany, że wystąpienia pani Barley naruszają i to w istotny sposób nie tylko powagę Parlamentu Europejskiego, ale ze względu na jej pochodzenie narodowe także powagę obecnej prezydencji niemieckiej w Unii Europejskiej. To, co robi pani Barley, określiłbym jako skalkulowane zacietrzewienie w kwestii praworządności – powiedział.

Źródło: w Polityce.pl, OKO.press, TVN24Bis