reklama
reklama

Sześć lat więzienia za śmiertelne pobicie kolegi z pokoju. 31-letni Kazach rozpłakał się podczas słuchania wyroku [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sześć lat więzienia za śmiertelne pobicie kolegi z pokoju. 31-letni Kazach rozpłakał się podczas słuchania wyroku [zdjęcia] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Łódź Na 6 lat więzienia, zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia i częściowy zwrot kosztów procesu skazał sąd 31-letniego Olzhasa B. z Kazachstanu. Mężczyznę uznano za winnego śmiertelnego pobicia Levaniego S. z Gruzji. Do tragedii doszło 23 czerwca 2022 roku w jednym z hosteli w Kutnie. Powodem miało być zwrócenie uwagi na bałagan we wspólnym pokoju.
reklama

Sędzia Eliza Feliniak uzasadniła wysokość kary tym, że ofiara miała potężne obrażenia, m.in. zmasakrowaną twarzoczaszkę, połamane żebra i zmiażdżone płuca, co świadczyło o wielkiej agresji i sile, którą podsądny włożył w zadawane jej ciosy. Olzhas B. był też dużo młodszy i sprawniejszy od poszkodowanego. Sąd nie wziął pod uwagę tłumaczeń oskarżonego, że miał stosować wobec Levaniego S. obronę konieczną, bo ten chciał go zaatakować nożem. 

- Nic takiego nie zostało w toku postępowania udowodnione - orzekła sędzia Feliniak.

Zmienił ubranie i umył podłogę

Na niekorzyść 31-latka świadczyło też to, że gdy jego ofiarę zabrało pogotowie, zmienił ubranie i wziął kąpiel, umył też podłogę w pomieszczeniu, w którym doszło do bójki. Okolicznościami łagodzącymi miała być natomiast niekaralność Kazacha, jego ustabilizowany tryb życia w Polsce oraz skrucha i chęć zadośćuczynienia, które wyraził podczas procesu.

Wyrok nie jest prawomocny. Podczas jego wygłaszania 31-latek się rozpłakał. Obrona wniosła o zaprzestanie aresztowania 31-latka, jednak sąd, wobec tego, że Kazach nie ma w Polsce rodziny, nie zna języka polskiego i w żaden sposób nie integruje się z Polakami, postanowił przedłużyć areszt do 8 marca 2024 roku. Dni spędzone w izolacji zostaną mężczyźnie zaliczone na poczet kary.

Zabił sąsiadkę z powodu... 5 zł

Wydaniem wyroku miał też zakończyć się proces 46-letniego Grzegorza J., który zabił swoją sąsiadkę z powodu... 5 zł. Do orzeczenia jednak nie doszło, gdyż sąd postanowił wznowić przewód i powołać kolejnych dwóch biegłych z zakresu medycyny sądowej. Kolejną rozprawę wyznaczono na 12 października.

W lipcu ubiegłego roku Grzegorz J. dał Beacie B. 5 zł i poprosił ją, żeby kupiła alkohol. Gdy kobieta ani nie zrobiła zakupów, ani nie oddała pieniędzy, zaczął ją bić. Usiadł na niej i okładał ją pięściami po całym ciele, łamiąc jej żebra. Beata B. zmarła na skutek obrażeń. O zbrodni organy ścigania poinformowała jej siostra, która znalazła martwą kobietę w jej mieszkaniu. Grzegorz J. próbował się ukrywać, ale został szybko zlokalizowany i zatrzymany przez policję.

Mężczyźnie grozi dożywocie.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama