reklama
reklama

Taxi Łódź. Taksówką po mieście. „Człowieka krew zalewa, gdy widzi rozkopaną ulicę i pracowników opierających się o szpadel” [WYWIAD]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Taxi Łódź. Taksówką po mieście. „Człowieka krew zalewa, gdy widzi rozkopaną ulicę i pracowników opierających się o szpadel” [WYWIAD] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźTaxi Łódź. Do pracy, do domu, na spotkanie biznesowe czy też do szpitala - w takich sytuacjach korzystamy z taksówek. Jak taksówkarzom jeździ się po Łodzi? Jak wygląda ra praca? Rozmawiamy z Krzysztofem Ambroziakiem,  doświadczonym taksówkarzem, a jednocześnie przewodnikiem po Łodzi.
reklama

Taxi Łódź. Co najbardziej denerwuje taksówkarzy?

Remonty ulic i ciągłe zatory drogowe są zmorą kierowców. Wielu z nich podróżuje jednak samochodem stosunkowo krótko – do pracy czy raz na kilka dni na zakupy. Taksówkarze w swoich samochodach spędzają jednak znacznie więcej czasu, dlatego niektóre rzeczy denerwują ich zdecydowanie bardziej.

!reklama!

Patryk Lewy, portal TuŁódź.pl: Jak jeździ się po Łodzi w opinii taksówkarza?

Krzysztof Ambroziak: Myślę, że to tylko nie jest moje zdanie – Łódź jest najbardziej zakorkowanym miastem w ogóle w Polsce i jednym może nielicznych w Europie, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców. Rozwiązania komunikacyjne są tak porobione, że nie ułatwiają nam - kierowcom poruszania się po mieście.

PL: Które z tych rozwiązań utrudniają jazdę po Łodzi?

reklama

KA: Przede wszystkim, opieszałość tych wszystkich remontów, bo to, że remont należy przeprowadzić, to każdy sobie z tego zdaje sprawę. My – remonty w domach też robimy i chcemy jak najszybciej to skończyć. A na łódzkich drogach? Człowieka krew zalewa, gdy widzi rozkopaną ulicę i pracowników opierających się o szpadel. To jest chyba największy mankament. Poza tym z reguły, jak zamykane są ulice to w bliskim sąsiedztwie. Nie ma arterii, która by odciążyła ruch. Brakuje koordynacji tych wszystkich przedsięwzięć. Otworzyli ulicę Kolumny, która była bardzo długo zamknięta, ale zamknęli przejazd kolejowy na Śląskiej. Trzeba było to tak skorygować, żeby to na siebie nie nachodziło.

PL: Czy liczne remonty wpływają na zmianę przyzwyczajeń łodzian, jeśli chodzi o korzystanie z taksówek?

reklama

KA: Ludzie niekoniecznie może odchodzą od taksówek, bo zależy kto i gdzie chce się dostać. Mieszkańcy są na tyle zorientowani, że taksówką łatwiej dostać się do konkretnego miejsca. Mamy ułatwienia, w postaci  np. buspasów. Weźmy tą naszą główną arterię, czyli Rydza Śmigłego. Jeżeli w Łodzi ktoś mieszka na Dąbrowie i potrzebuje się przemieścić do szpitala na Kopcińskiego to tą taksówką szybko dojedzie - w porównaniu z komunikacją miejską czy swoim samochodem.

PL: W ostatnich latach pojawiły się inne platformy typu Uber i Bolt. Czy te firmy wpłynęły swoimi usługami na korzystanie z taksówek? Czy łodzianie nadal chętnie wybierają taksówki?

Polecamy: Szkoła Łódź. Czy nauczyciele faktycznie mają dwa miesiące wakacji?
KA: Tak, na wiele osób. Do tej pory jest to jeszcze zauważalne, że ludzie jednak decydują się korzystać z tych innych firm taksówkarskich. To nas tutaj irytuje jeszcze bardziej, bo nam zabierają ludzi – klientów. Ci klienci po pewnym czasie do nas przychodzą, ale zawsze jest ten okres, kiedy korzystają z tych firm. To nie są firmy typowo taksówkarskie, czyli jak my jesteśmy zrzeszeni, opłacamy składki i wszystkie inne świadczenia z tą naszą działalnością - pokrywamy, a te firmy takich świadczeń nie mają, jeszcze taniej jeżdżą. Wtedy klient zawsze idzie tam, gdzie jest taniej, ale to po pewnym czasie się zmienia. Ja może powiem taką analogię dotyczącą przemysłu. Na początku wszyscy rzucili się na chińszczyznę, która później się okazała taka, że podkoszulkę można założyć raz, a po pierwszym praniu nadaje się do wyrzucenia – podobnie jest z usługami taksówkarskimi. My jesteśmy bardzo namacalni, czyli jeżeli klient zostawi jakieś dokumenty czy telefon to jest w stanie to na 100% odzyskać, a w innych taksówkach, które są niezrzeszone – niekoniecznie. Ludzie jeżdżą bez kwalifikacji. Jak można odebrać prawo jazdy w poniedziałek, a w środę już być taksówkarzem? My wozimy ludzi, wozimy dzieci do szkoły, także jest większe zaufanie i ta nasza profesjonalność. Tam tego nie ma. Ludzie jak to ludzie - każdy chce jeździć taniej, każdy chce zapłacić za usługę taniej niż jest to u nas. Wszystkie usługi związane nawet z naprawami części, samo życie przecież zdrożało. Same też koszty utrzymania rodziny wzrosły, a my jeździmy taniej niż kiedyś, bo chcemy przyciągać klienta. Ta profesjonalność jest na takim samym poziomie, czy byśmy jeździli za złotówkę czy za dwa - to nie ma najmniejszego znaczenia. Firmy typu Uber, Bolt itp. psują cały rynek taksówkarski.

reklama

PL: Poza działalnością taksówkarską świadczy Pan też usługi jako przewodnik. Czy do Pana taksówki często wsiadają turyści, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o mieście?

KA: Tak, bardzo często. Gdy dowiadują się, że mam licencję przewodnika miejskiego po Łodzi – zdarzają się właśnie takie kursy typowo turystyczne. Te usługi turystyczne u mnie w taksówce jak najbardziej funkcjonują. Nie jest to „boom” taki, że nie mogę się wyrobić, bo może nie jesteśmy Warszawą czy Krakowem, gdzie tych turystów zdecydowanie jest więcej. Choć też do Łodzi przybywa tych turystów z roku na rok coraz więcej. Jest tutaj co zwiedzać, to miasto wielokulturowe, co widać na każdym kroku.

PL: Czy któreś sytuacje zapadły Panu w pamięć?

KA: Tak, jedna szczególnie. Prowadzę taką działalność jak „pogotowie turystyczne”, a wzięło się to stąd, że jedna pani była kiedyś w Łodzi na sympozjum. Wsiadła do mnie na placu Wolności i jechała do Galerii Łódzkiej na zakupy. Sienkiewicza rozkopana i zacząłem jej opowiadać o naszej Łodzi, że tu do szkoły chodził Tuwim, opowiedziałem o Księżym Młynie i Scheiblerze, który był najbogatszym łódzkim fabrykantem, Pałacu Herbsta i innych zabytkach. Pani się to bardzo spodobało i powiedziała, że rezygnuje z zakupu tych rzeczy w centrum handlowym. To jest dość ciekawe. Powiedziała, żebym ją powoził po tym Księżym Młynie i po mieście. To było jeszcze przed pandemią, więc mogliśmy tutaj sobie wejść nawet na teren szkoły filmowej i dopiero później ją zawiozłem na dworzec.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama