Spraw dotyczy punktu przedszkolnego w województwie łódzkim
Ta sprawa szokuje. Chodzi o punkt przedszkolny, który powstał w prywatnym domu w województwie łódzkim. Reporterzy programu TVN Uwaga!, portali Onet.pl, DziennikŚledczy.pl a także grupa TOP Detektyw i dziennikarz śledczy Patryk Szulc ujawnili sprawę wykorzystywania seksualnego dzieci w prywatnym punkcie przedszkolnym pod Łodzią.!reklama!
- Jak przekazało nam kilkoro rodziców dzieci uczęszczających do prywatnego punktu przedszkolnego, 15-latek miał zabierać niegrzeczne dzieci z części przedszkolnej do części prywatnej domu - informuje nas Patryk Szulc, dziennikarz śledczy - Z relacji dzieci wynika, że miał prezentować im m.in. treści pornograficzne. Rodzice i dzieci twierdzą, że nastolatek kazał się rozbierać nieletnim, sam pokazywał im swojego członka, a niektóre dzieci mógł nawet zgwałcić.
15-latka z województwa łódzkiego osadzono na pewien czas w schronisku dla nieletnich
Sprawa wyszła na jaw, bo jak ustalili dziennikarze, jedno z dzieci przyznało się po pewnym czasie swoim rodzicom do tego, co miało dziać się w przedszkolu. Ci od razu zawiadomili policję. 15-latka osadzono w schronisku dla nieletnich. Przebywał tam od czerwca do połowy grudnia 2020 roku.Ta decyzja nie spodobała się m.in. prokuratorowi.
- Prokurator wniósł zażalenie na postanowienie sądu o zwolnieniu nieletniego ze schroniska dla nieletnich - informuje TuŁódź.pl prokurator Jolanta Szkilnik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Według dziennikarza śledczego Patryka Szulca, biegły psycholog przesłuchał wiele dzieci. Te miały potwierdzać, że 15-latek często się nimi zajmował, a niektóre zabierał do prywatnej części domu.
- Co do kilkorga dzieci, z ich relacji wiadomo, że w swoim pokoju rzeczywiście prezentował im treści pornograficzne - kontynuuje Patryk Szulc - Rodzice przekazali, że potwierdza to historia przeglądania w jednym z jego urządzeń elektronicznych. Dzieci zaczęły też rysować niepokojące rzeczy - np. mężczyznę z penisem na wierzchu.
Łódzkie: Sprawą zajmują się sąd rodzinny i prokuratura
Sprawą zajmują się sąd rodzinny i prokuratura.- Toczy się postępowanie zainicjowane zawiadomieniem pełnomocnika rodziców przedszkolaka o podejrzeniu doprowadzenia dziecka do czynności seksualnych - wyjaśnia prokurator Jolanta Szkilnik.- W sprawie zostało przyjęte protokolarne zawiadomienie od rodzica dziecka i będą przeprowadzone czynności procesowe dla wyjaśnienia okoliczności zdarzeń oraz ocenie prawno-karnej zostaną poddane zachowania zindywidualizowanych osób. Prokurator natomiast uczestniczy w sprawie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
Wobec dyrektorki przedszkola toczyło się postępowanie karne w zakresie niedopełnienia obowiązków. Umorzono je jednak. Punkt przedszkolny pod Łodzią cały czas funkcjonuje.
- Po publikacji materiałów na ten temat do detektywów i redakcji zajmujących się sprawą zaczęli zgłaszać się rodzice dzieci, które uczęszczały lub wciąż uczęszczają do placówki - mówi Patryk Szulc - Część z nich twierdzi, że dzieci chodząc do przedszkola zamykały się w sobie. Ci, których dzieci nadal chodzą do tego przedszkola, nie dowierzają temu, co zobaczyli i usłyszeli w mediach.
W programie TVN Uwaga dyrektorka punktu przedszkolnego tłumaczyła m.in., że 15-latek jest niewinny, doniesienia o tym, że dzieciom działa się krzywda również nie są prawdą. Nam nie udało się z nią skontaktować.
O sprawie można przeczytać tutaj. Na stronie internetowej TVN Uwaga znajduje się również reportaż w dwóch częściach:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.