"Skutki lockdownu uniemożliwiłyby inwestowanie w ochronę zdrowia" - podkreślił wicepremier Gliński w rozmowie w RMF FM. "Przewidujemy, że obostrzenia, które zostały wprowadzone w sobotę, a będą jeszcze wprowadzone w czwartek, spowodują, że za tydzień, 10 dni, dwa tygodnie powinniśmy mieć jakąś trwałą stabilizację.
!reklama!
"Lockdown to nie jest rozwiązanie, które w jakikolwiek sposób pomoże w perspektywie 2-3 miesięcy w poradzeniu sobie z epidemią" - zaznaczył Gliński w rozmowie z krakowską rozgłośnią . Jak podkreślił minister kutury i dziedzictwa narodowego, w Polsce na 1 listopada cmentarzy zamknąć nie można.
Wicepremier zaapelował jednocześnie do samorządów o większą ilość transportu zbiorowego podkreślając, że w pandemii właśnie transport publiczny jest głównym zagrożeniem. Jak zaznaczył sam często jeździł we Wszystkich Świętych na cmentarze transportem zbiorowym i nie przypomina sobie wielkich kolejek. Lokalni gospodarze sprawnie rozwiązywali bowiem to zagadnienie.
Wicepremier wykluczył również zamknięcie szkół. "Mniej niż 2 procent szkół działa w tych różnych systemach mieszanych czy online. To jest niewielki procent" - przekonywał. Zastrzegł jednak, że "jeżeli coś się stanie, to "będziemy musieli weryfikować decyzje".
Minister odniósł się również do apeli środowisk artystycznych, które alarmują, że ich sytuacja finansowa stała się katastrofalna na skutek procentowego ograniczenia liczby osób na widowni kin i teatrów. Jak podkreślił, niemożliwe jest obecnie zwiększenie limitów osób na widowniach.
Wicepremier przypomniał także, że rząd przygotował pakiet wsparcia w wysokości 400 milionów złotych dla artystów poszkodowanych przez epidemię.
Źródło: RMF FM
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.