W poniższym tekście sprawdzamy tegoroczne statystyki usuwania pojazdów z ulic w Łodzi, a także wyjaśniamy czasochłonną procedurę, jaka kryje się za działaniem Straży Miejskiej w Łodzi.
Wraki samochodów uciążliwością wymagającą czasu
Porzucone samochody to widok, który irytuje mieszkańców Łodzi. Wraki zajmują miejsca parkingowe, szpecą otoczenie i często sprawiają wrażenie, że nikt się nimi nie zajmuje. Choć mieszkańcy oczekują szybkiej reakcji, usunięcie takiego pojazdu często wymaga czasu i szeregu formalności.W 2024 roku Straż Miejska w Łodzi przyjęła niemal 1200 zgłoszeń dotyczących porzuconych aut. Zgłoszenia wpływają przez różne kanały – od mediów społecznościowych i linii alarmowej (986), po bardziej tradycyjne formy, jak listy czy drogą mailową. Około 800 zgłoszeń zarejestrowano w systemie straży, a pozostałe 400 dotarło innymi drogami.
– Każde zgłoszenie traktujemy poważnie. Strażnicy jadą na miejsce, sprawdzają status pojazdu i jego lokalizację. Kluczowe jest, by auto znajdowało się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub ruchu, bo tylko wtedy możemy działać zgodnie z przepisami
– mówi redakcji Marek Marusik, Naczelnik Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.
Jak Straż Miejska usuwa wraki?
Pojazdy usuwane są na podstawie art. 50a ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. To z jej tytułu Straż Miejska w Łodzi nie może usunąć tych wraków, które nie znajdują się na „drodze” – tej określonej w przepisie ustawy.Na początku procesu strażnicy miejscy dokumentują stan pojazdu, wykonują zdjęcia i sporządzają kartę czynności. Na samochodzie pozostawiają kartkę z informacją dla właściciela, który ma od 7 do 30 dni na reakcję. Jeśli właściciel w żaden sposób nie odpowie, pojazd może zostać usunięty – koszt operacji wynosi około 700 zł, a od przyszłego roku ma być jeszcze wyższy. Często właściciele sami decydują się na usunięcie auta.
– Ważna jest weryfikacja stanu technicznego pojazdu. Czasem trafiamy na samochody, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają na porzucone, ale po pewnym czasie okazuje się, że nie są używane. W takich przypadkach podejmujemy kolejne kroki. Ten proces bywa czasochłonny. Dotarcie do właściciela to ogromne wyzwanie, zwłaszcza gdy auto ma stare tablice, nie ma żadnego oznaczenia lub jego właściciel już nie żyje. W ostatniej z wymienionych sytuacji konieczne jest odwiedzenie ostatniego miejsca zamieszkania właściciela, co dodatkowo wydłuża procedurę
– tłumaczy naczelnik.
Najwięcej czasu pochłania dokumentacja i regularne sprawdzanie stanu zgłoszonych pojazdów. W Łodzi działają trzy zespoły strażników zajmujące się wyłącznie problemem wraków, ale mimo to procedury mogą trwać od kilku dni do nawet miesiąca.
Statystyki usuwania wraków
W 2024 roku Straż Miejska w Łodzi usunęła 291 wraków, a kolejne 200 pojazdów „uprzątnęli” właściciele po interwencji strażników. Rok wcześniej te liczby były niższe – usunięto 208 aut, z czego 100 dzięki działaniom samych właścicieli.Nie każdy pojazd można jednak usunąć. – Jeśli auto stoi na prywatnym terenie i nie stwarza zagrożenia, nie możemy interweniować. Inaczej jest, gdy pojazd zagraża zdrowiu lub życiu, np. przez wyciek gazu z instalacji LPG – wtedy działamy natychmiast – podkreśla Marusik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.