Żeby było jasne, uważam, że Łódź potrzebuje metra.
W pierwszych założeniach mowa była o ukończeniu inwestycji w 2021 roku. Inwestorem jest PKP PLK. Według planów już od pół roku powinniśmy korzystać z kolejowej rewolucji w Łodzi. Tymczasem jest rok 2023, a zaawansowanie prac to 43 procent. W zasadzie - jak na warunki polskie - to standard. Ze świecą można szukać inwestycji wykonanych na czas. Aneksy, przesunięcia, opóźnienia to u nas norma. Od najkrótszej drogi począwszy, na gigantycznych inwestycjach skończywszy.
Na ten moment mówi się o zakończeniu inwestycji w grudniu przyszłego roku. Patrząc na stan rozkopania miasta, można być sceptycznym co do szans na jego dotrzymanie. Jeśli nawet założymy, że się uda, to pociągami z Łodzi Fabrycznej na Kaliską pojedziemy tunelem w 2025 roku.
Tak jak pisałam, w mojej ocenie, to inwestycja, która jest potrzebna Łodzi.
W modernizację dworca Łódź Fabryczna władowano przecież około 2 mld złotych. Obiekt robi wrażenie, ale póki co nie spełnia swojej roli. Dopiero połączenie z Łodzią Kaliską może spowodować, że przestanie świecić pustkami.
W tej chwili Łódź jest - nazwijmy to dyplomatycznie - "tak sobie" skomunikowana z innymi dużymi miastami. Podróżowałam z rodziną do Krakowa czy Gdańska. Bezpośrednich połączeń z dworca Fabrycznego jest jak na lekarstwo. Lubię podróże koleją, więc zapowiedzi dotyczące polepszenia siatki tych połączeń, cieszy mnie jako pasażerkę.
Zmartwienie mam jednak inne. Stan łódzkich kamienic jaki jest - każdy widzi. Różny. Mamy odrestaurowane perełki i perełki w ruinie. Jedne miejskie, inne prywatne. Wiem, że lata zaniedbań, wiem że nie wszystko da się zrobić od razu. Ale...
Najpierw mówiono o 25 kamienicach, które mogą się zawalić w trakcie drążenia tunelu. Później o 30. Teraz ta liczba się prawie podwoiła - jest ich blisko 50. Ruletka - zawali się czy się nie zawali. Mieszkańcy będą opuszczać swoje mieszkania w strachu, że nie będzie do czego wracać. Inwestor i wykonawca zapewniają, że budynki zostaną wzmocnione. Czy to wystarczy? Serdecznie współczuję lokatorom i nie zazdroszczę chaosu informacyjnego.
Ludzie pytają na Facebooku, co, gdzie, kiedy. Chcą mieć plan i wykaz kamienic. Niektórzy mówią, że dostali pisma, inni, że były spotkania, inni na to, że "pierwsze słyszą". Mam wrażenie, że brakuje w tej sprawie przejrzystości, że to wiedza tajemna, która powinna być jawna.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy należy się spodziewać wysiedleń. Najpierw mówiło się o kwietniu, później o lipcu, ale to i tak nic pewnego, bo robota stoi. Oficjalnie - przez maszyny, które są serwisowane, nieoficjalnie - aneks i kasa.
Cyrk na kółkach. Szkoda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.