reklama
reklama

Z planu filmowego prosto na SOR. Konieczna była amputacja nogi

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pomagam.pl

Z planu filmowego prosto na SOR. Konieczna była amputacja nogi - Zdjęcie główne

Niegroźnie wyglądające skaleczenie stopy doprowadziło u pana Marcina do amputacji lewej nogi pod kolanem. | foto pomagam.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźPan Marcin to scenograf z Łodzi, w branży bardziej znany jako "Zdzichu". Niegroźnie wyglądające skaleczenie stopy doprowadziło u niego do amputacji lewej nogi pod kolanem. Łodzianin zbiera pieniądze na zakup protezy. Zbiórkę na ten cel można wspierać w serwisie pomagam.pl.
reklama

"Zdzichu" z Łodzi zna się na scenografii

Pan Marcin jest rodowitym łodzianinem, tutaj mieszka z żoną i synem. 

- Połowę swojego życia zajmuje się budową scenografii do filmów, spektakli telewizyjnych, reklam i teledysków. To w rodzinnej Łodzi rozpocząłem swoją przygodę z filmem współpracując z Opus Filmem. Jednak od 2010 roku przeniosłem swoje działania do Warszawy, gdzie aktualnie pracuje. Praca zawsze była dla mnie wielką pasją i dawała mi wiele radości i satysfakcji

- opowiada pan Marcin.

Najpierw skaleczenie, później amputacja nogi

Mężczyzna, mimo przeciwności losu, cały czas jest aktywny zawodowo. W sierpniu 2023 doznał skaleczenie stopy. Wyglądało dość niegroźnie. Nie sądził, że przez ranę całkowicie zmieni się jego życie. 

reklama

- Rana, która z zewnątrz stopy, wyglądała, jak mała dziurka w jej środku rozwinęła się w ropowicę. Gdy prosto z budowy dekoracji w Warszawie, trafiłem na łódzki SOR okazało się, żze infekcja jest bardzo zaawansowana a jedynym rozwiązaniem, ze względu na zagrożenie sepsą, jest amputacja lewej nogi pod kolanem

- wyjaśnia mężczyzna.

Miesiąc po operacji zaczęły się komplikacje. Pan Marcin trafił do przychodni specjalizującej się w leczeniu trudno gojących się ran. Stwierdzono wówczas ponowny rozwój infekcji w nodze.

Rozpoczęła się długa, bo trwająca prawie 11 miesięcy i kosztowna walka o uratowanie nogi przed kolejną amputacją. Rodzina straciła wówczas wszystkie oszczędności.

- Mimo bardzo intensywnego leczenia w dni kiedy nie miałem wizyty w przychodni, jeździłem samodzielnie pociągiem do pracy w Warszawie, poruszając się na wózku inwalidzkim

reklama

- dodaje łodzianin.

Potrzebne są pieniądze na protezę

Mężczyzna chciałby jednak mieć założoną protezę. Starał się o wsparcie zewnętrzne - NFZ i program „Aktywny samorząd”, jednak czas ucieka, a procedury trwają. Zresztą jak twierdzi, jeśli nawet otrzyma dofinansowanie, nie pokryje ono w całości wszystkich wydatków. 

- Zwracam się do Państwa z serdeczną prośbą o pomoc w zakupie protezy. Pozwoli mi ona wrócić nie tylko do normalnej sprawności fizycznej czy większej efektywności w pracy, ale także poprawi mój komfort psychiczny. Dzięki protezie nie będę przyciągał wzroku ludzi jak w chwili obecnej, kiedy poruszam się na przerobionej podpórce. Pozwoli mi ona także kontynuować przerwane amputacja nogi sportowe pasje takie jak koszykówka, tenis ziemny czy jazda na rowerze

reklama

- prosi łodzianin. 

Cel zbiórki to 82,5 tys. zł. Póki co na liczniku jest niespełna 60 tys. zł. Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem strony pomagam.pl.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo